Tusk w rozmowie z Andrzejem Morozowskim podkreślił, że zaszczepi się najprawdopodobniej około kwietnia w Brukseli. Pytany o skandal z celebrytami, były premier podkreślił, że "odpowiedzialna za system szczepień jest władza".
– Cały ten skandal wokół osób, które zaszczepił się poza kolejnością, jest w mojej ocenie próbą zrzucenia odpowiedzialności za niesprawny system szczepień. PiS tej metody się trzyma, to znaczy, żeby napuścić jednych na drugich – ocenia polityk.
Przypomnijmy, żeafera ze szczepionkami dla osób spoza grupy "0" wybuchła po tym, gdy były premier Leszek Miller poinformował na Twitterze, że został zaszczepiony na COVID-19. Następnie w mediach społecznościowych pojawił się wpis Krystyny Jandy, w którym aktorka przyznała, że również została zaszczepiona poza kolejnością. Kolejne doniesienia wykazały, że w ten sam sposób szczepionkę otrzymali: Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Maria i Andrzej Seweryn. Do przyjęcia szczepionki poza kolejnością przyznali się także Magda Umer, Michał Bajor oraz Radosław Pazura.
–Nie chcę przyjąć do wiadomości, że za akcję szczepień odpowiedzialni są lekarze czy artyści, a nie władza – stwierdził Tusk. – Polska jest jedynym krajem, gdzie maleje strach przed zaszczepieniem się, ale rośnie strach u tych, którzy mają nas szczepić – dodał.
Były premier ocenił, że "gdyby choć raz" działaczom PiS-u udało się "przejść na stronę ludzi", to być może tego typu sytuacji byłoby mniej.
Czytaj też:
Europoseł PiS o nagłym wycofaniu części szczepionek: To bardzo niepokojąceCzytaj też:
"Musimy się porozumieć". Trzaskowski o powrocie Tuska