Kuczyńska opowiedziała, że używanie zamiast słowa „kobiety” określenia „osoby z macicami” jest dziwactwem. Wyraziła też obawę, że wspólne toalety dla kobiet i mężczyzn uważających się za kobiety mogą ułatwiać molestowanie kobiet. Nie zachwycają ją też zmiany językowe w kierunku tworzenia feminatywów. Takie tezy dla środowiska transseksualistów okazały się herezją, a ich oburzenie wsparły także niektóre feministki. Kuczyńską zasypała fala hejtu. Przyrównywano ją do „nienawistnych biskupów katolickich” i „islamskich fundamentalistów”. Posypały się określenia w stylu „wiedźma” i „wykluczająca suka”.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.