"To rak polskiej polityki". Ostre słowa Kaczyńskiego

"To rak polskiej polityki". Ostre słowa Kaczyńskiego

Dodano: 
Prezes PiS Jrosław Kaczyński.
Prezes PiS Jrosław Kaczyński. Źródło: PAP / Rafał Guz
Oni naprawdę chcą, żeby było źle, bo tylko w tym widzą szansę na utrzymanie swojej pozycji na scenie politycznej – ocenia opozycję Jarosław Kaczyński.

W rozmowie z "Gazetą Polską" prezes PiS przyznaje, że sytuacja w koalicji w ostatnich miesiącach nie należy do najłatwiejszych. "Nie będę ukrywał prawdziwej sytuacji – mamy napięcia w koalicji" – mówi polityk.

Kłopoty Zjednoczonej Prawicy

Jarosław Kaczyński podkreśla, że większość polityków Zjednoczonej Prawicy zdaje sobie sprawę z faktu, że dla obecnego układu sił nie ma realnej alternatywy. To jednak powoduje, że koalicjanci PiS zaczynają rozpychać się łokciami i uważają, że "mogą stawiać daleko idące żądania".

Pytany o przyspieszone wybory Kaczyński przyznaje, że nie można wykluczyć takiej opcji, zastrzega jednak, że on sam jest zwolennikiem dotrwania do końca kadencji.

Polityk zapewnił, że nie chce podgrzewać emocji w rządzącym obozie, ale przestrzegł koalicjantów przed destabilizacją Zjednoczonej Prawicy. W rozmowie z "GP" Kaczyński zaapelował o „opamiętanie i rozsądek” oraz poparcie decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE, co ma pozwolić na uruchomienie Funduszu Odbudowy.

Kaczyński uderza w opozycję

Jednocześnie Jarosław Kaczyński nie szczędził ostrych słów pod adresem polskiej opozycji. "Naprawdę wyjątkowo, niezmiernie rzadko zdarza się grupa ludzi, która sama o sobie mówi, iż jest całkowicie przeciw wszystkiemu, że jest totalną opozycją" – mówił.

Prezes PiS podkreślił, że nie zna takiego drugiego przypadku, który mógłby przyrównać do polskiej opozycji. "Ale trudno znaleźć przykłady z historii, by ktoś w myśl takiej ślepej zasady działał. To rak polskiej polityki. Niebywałe szkodnictwo, ale całkowicie zamierzone. Oni naprawdę chcą, żeby było źle, bo tylko w tym widzą szansę na utrzymanie swojej pozycji na scenie politycznej. To jest ich strategia działania, sprowadzająca się do marzenia, aby było jak najgorzej" – ocenia Kaczyński.

Ziobro wchodzi do Sejmu

Według najnowszego sondażu Centrum Badań Marketingowych Indicator, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę,zwyciężyłoby w nich Prawo i Sprawiedliwość, na które zagłosowałoby 26,1 proc. wyborców. Na drugim miejscu znalazłaby się Polska 2050, która zdobyłaby 17,8 proc. respondentów. Na Koalicję Obywatelska chce głosować 15,9 proc. badanych. Na dalszych miejscach znaleźli się: Lewica, którą popiera 8,2 proc. Polaków oraz Konfederacja, która zanotowała poparcie w wysokości 6,1 proc. wskazań. Do Sejmu weszłoby jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe. Na partię Władysława Kosiniaka-Kamysza chce głosować 5,1 proc. badanych.

Wyniki są bardzo dobre dla Solidarnej Polski, a fatalne dla Porozumienia Jarosława Gowina. Gdyby te partie poszły do wyborów samodzielnie, do Sejmu weszłoby (poza Prawem i Sprawiedliwością) tylko ugrupowanie Zbigniewa Ziobry. Solidarna Polska uzyskałaby wynik 5,2 proc. wskazań, podczas gdy Porozumienie – jedynie 1,6 proc.

Czytaj też:
Gowin: Obóz Zjednoczonej Prawicy wszedł na niebezpieczną ścieżkę
Czytaj też:
Hołownia ostrzega: Nie możemy czekać, aż PiS się wykrwawi

Źródło: Gazeta Polska
Czytaj także