Informacja w tej sprawie pojawiła się na stronie internetowej Najwyższej Izby Kontroli. Jak podkreślono w zamieszczonym tam komunikacie, konieczność zaprowadzenia większej transparentności wydatków Polskiej Fundacji Narodowej jest częstym tematem dyskusji publicznej oraz przedmiotem uwag i zastrzeżeń części przedstawicieli klasy politycznej czy urzędników państwowych. "Dbając o interes publiczny oraz przejrzystość wydatkowania środków pochodzących z Spółek Skarby Państwa, Najwyższa Izba Kontroli w listopadzie ubiegłego podjęła kontrolę w Polskiej Fundacji Narodowej" – przekazano.
Uniemożliwianie przeprowadzenia czynności
Jak poinformowano, pomimo upływu kolejnych wyznaczanych terminów Zarząd Fundacji nie zapewnił kontrolerom NIK dostępu do dokumentów umożliwiających przeprowadzenie czynności kontrolnych w założonym zakresie. Z tego właśnie powodu - czytamy - Najwyższa Izba Kontroli postanowiła złożyć zawiadomienie dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na udaremnieniu (także utrudnianiu) przeprowadzenia kontroli.
Izba wyjaśniła, że chodzi o przestępstwo wskazane w art. art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, w myśl którego "Kto osobie uprawnionej do kontroli, o której mowa w niniejszej ustawie, lub osobie przybranej jej do pomocy, udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, w szczególności przez nieprzedstawienie do kontroli dokumentów lub materiałów, nie informuje bądź niezgodnie z prawdą informuje o wykonaniu wniosków pokontrolnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3".
W komuniacie podano, że o sprawie zostali poinformowani wicepremier Piotr Gliński oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Czytaj też:
Wiadomo, ile ostatecznie kosztowała kampania "Sprawiedliwe sądy"Czytaj też:
PFN płaciła za młodego współpracownika Macierewicza? Oburzające doniesienia