Publicysta skomentował swoje rozstanie z "Tygodnikiem" w mediach społecznościowych. Woś napisał na Twitterze, że decyzję pisma uważa za "błąd".
Koniec współpracy
"Od czerwca nie będę już publicystą Tygodnika Powszechnego. Decyzję uważam za błąd pisma. Dziękuje kolegom i koleżankom za współpracę. Czytelników zapraszam, byśmy zostali razem. W przyszłość patrzę z optymizmem. Zamierzam nadal upominać się o godność i równość" – napisał Rafał Woś.
Jak donosi portal wirtualnemedia.pl, publicysta poproszony o szerszy komentarz do tej sprawy odmówił. Stwierdził, że wszystko, co miał do przekazania opublikował na Twitterze. Dziennikarzom portalu na razie nie udało się skontaktować z redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego".
Woś współpracował z "TP" od końca 2018 roku, po tym, jak nie przedłużono mu umowy w "Polityce". Powodem zaprzestania współpracy miała być krytyka jaka spadła na Wosia za felieton „Lewico, czas na współpracę z PiS. Trzeba budować z Kaczyńskim demokratyczny socjalizm” opublikowany na Gazeta.pl.
Problemy z pluralizmem
W niedawnym wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl Woś wskazywał, że polska debata publiczna ma coraz większy problem z pluralizmem. Zjawisko to widać szczególnie w obozie nieprzychylnym Zjednoczonej Prawicy.
– Oczywiście przesadą byłoby stwierdzenie, że szlag całkowicie trafił pluralizm w Polsce. Jednak bez wątpienia widzimy, że coś bardzo niepokojącego się z tym pluralizmem dzieje. Najwięcej niepokojących procesów zachodzi w środowisku liberalnego antypisu – stwierdził publicysta.
Czytaj też:
Chiny zaostrzają kurs wobec chrześcijan. Papież milczyCzytaj też:
W Polsce wykonano już niemal 8 mln szczepień