Udostępniony niedawno raport Radia Free Asia ujawnia aktualne działania rządu Chińskiej Republiki Ludowej przeciwko chrześcijanom i innym mniejszościom religijnym. Aresztowane osoby trafiają do specjalnych ośrodków „transformacyjnych”, gdzie poddawane są torturom i praniu mózgu. Waszyngtońska rozgłośnia dotarła do osób poddanych owej rządowej transformacji.
- To był mobilny ośrodek, który można było po prostu ustawić gdzieś w jakiejś piwnicy – powiedział chrześcijanin występujący pod pseudonimem Li Yeuse, więziony przez dziesięć miesięcy bez wyroku sądu.
„Musisz zaakceptować oświadczenie, które dla ciebie przygotowali”
Areszt prowadzony był przez agentów Zjednoczonego Frontu Prac Komunistycznej Partii Chin. Jak zaświadczył rozmówca Radia Wolna Azja, więźniów przetrzymywano w piwnicy pozbawionej okien i wentylacji, poddając ich przemocy fizycznej i psychicznej.
- Musisz zaakceptować oświadczenie, które dla ciebie przygotowali. Jeśli odmówisz, będziesz postrzegany jako osoba o złym nastawieniu, a oni będą cię trzymać w areszcie i dalej bić – wyjaśniał Li.
W sprawie wypowiedział się także Zhang Kai, prawnik reprezentujący wspólnoty religijne i prześladowane osoby w Chinach: „Po aresztowaniach biskupów i księży dokonywanych przez urzędników od spraw religijnych nie były przedstawiane zarzuty – aresztowani po prostu znikali bez śladu, na pięć, siedem, czasem nawet dziesięć lat”.
- Niektórzy zostali odesłani do domów po pięciu lub sześciu latach i w taki sposób ludzie dowiedzieli się o centrach prania mózgu – dodał Zhang.
Mniejszości oczekują głosu papieża Franciszka
Wrogość rządu komunistycznych Chin przejawia się nie tylko w prześladowaniu chrześcijańskich grup religijnych (zakaz prowadzenia kościołów domowych, ściganie działaczy, czy nawet członków towarzystw biblijnych) i burzeniu kościołów, ale także w stałej opresji, pod którą żyje społeczność wyznających islam Ujgurów. W prowincji Xinjiang około trzy miliony osób przetrzymywane są w obozach internowania. Część więźniów spotyka śmierć. Wobec kobiet stosuje się przymusową aborcję i sterylizację, a funkcjonariusze dopuszczają się przemocy seksualnej. Działania te zostały oficjalnie potępione przez Stany Zjednoczone jako ludobójstwo.
- Szczególnie papież Franciszek przemawia prawie co tydzień, podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański i przy wielu innych okazjach, na temat niesprawiedliwości na świecie. Jednak jest jeden kraj, którego stosunku do praw człowieka nie przedstawił: Chiny. – powiedziała Rahima Mahmut, dyrektor Światowego Kongresu Ujgurów z Wielkiej Brytanii.
Komentatorzy zwracają uwagę, że w wydanej w grudniu zeszłego roku książce papież zwrócił wprawdzie uwagę na „biednych Ujgurów”, jednak oficjalne słowa potępienia lub wsparcia nie wybrzmiały z Watykanu.
- Do tej pory ani jedno słowo modlitwy czy solidarności z represjonowanymi ludami Chin nie wyszło publicznie z jego ust – zwrócił uwagę Benedict Rogers, dziennikarz i współzałożyciel komisji praw człowieka przy parlamencie brytyjskim.