Ta sprawa ciągnie się już od kilkunastu lat. W 2005 roku Wałęsa pozwał Krzysztofa Wyszkowskiego. Początkowo Sąd Okręgowy ocenił, że Wyszkowski nie złamał prawa i nie musi przepraszać byłego prezydenta. W 2011 roku werdykt uchylił gdański Sąd Apelacyjny, który nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy. W zeszłym roku Prokurator Generalny wniósł skargę nadzwyczajną, a wczoraj z kolei Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uchyliła wyrok z 2011 r.
"Lecha Wałęsę można już nazywać legalnie TW Bolek" – tryumfuje Wyszkowski na Twitterze. "Różne były role t.w. SB; jedni z racji funkcji, innych przymuszano szantażem, ale Wałęsa był kapusiem najpodlejszego rodzaju, pogardzanego nawet przez przyzwyczajonych do ludzkiej nędzy esbeków - nie tylko za pieniądze donosił na kolegów, ale żeby zarobić jeszcze ich prowokował" – dodał w kolejnym wpisie.
"Banda kłamców"
Wyszkowski jednocześnie ostro zaatakował część lewicowo-liberalnych mediów. "Sąd Najwyższy stwierdził, że gdański Sąd Apelacyjny naruszył prawo skazując mnie na przeproszenie Wałęsy za ujawnienie, że był płatnym szpiclem SB. Teraz BANDA KŁAMCÓW z GW/TVN (np. Michnik, Olejnik) milczy, bo są łgarzami bez honoru" – napisał na Twitterze.
Były opozycjonista poświęcił również jeden twiit portalowi Onet, który nazwał "niemiecką maszynką do rozpowszechniania kłamstw o sytuacji w Polsce".
Kim jest Krzysztof Wyszkowski?
Wyszkowski to były opozycjonista w PRL, uczestnik strajków w Stoczni Gdańskiej, w stanie wojennym zatrzymany i internowany. W latach 90. doradzał premierom: Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu i Janowi Olszewskiemu. Popadł w konflikt z Lechem Wałęsą, któremu zarzucił współpracę z SB. Od 2016 roku Wyszkowski jest członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Czytaj też:
Tygodnik Urbana chce zatrudnić Wałęsę. "Większość zachęca mnie by się zgodzić"Czytaj też:
Prof. Zybertowicz: Lech Kaczyński nie miał żadnych agenturalnych haków