„Rzeczpospolita” i Onet ujawniły, że firma Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny wystawiała KOD-owi faktury za usługi informatyczne, które wyceniła w sumie na ponad 90 tys. zł. „Dałem okazję do ataków na KOD, co obciąża tysiące zaangażowanych i aktywnych działaczy i sympatyków. Bardzo Was wszystkich za to przepraszam” – napisał Kijowski w oświadczeniu opublikowanym w internecie. Dodał, że w najbliższym czasie przedstawi informacje i dokumenty wyjaśniające okoliczności sprawy.
Czytaj też:
Kijowski przeprasza KODerów i zapowiada wyjaśnienia. „Przedstawię dokumenty”
Lidera KOD broni jednak Lech Wałęsa, który przekonuje, że atak na Kijowskiego jest „niemądry i nieuczciwy bez znajomości spraw i rzeczy”. „Nie da się zaczynać podobnej działalności w podobnej sytuacji od intercyzy. Na początku każdy oddany działacz stawia wszystko w tym cały swój prywatny majątek. Uporządkowanie i rozdział następuje później. Nie znam nikogo w Polsce i na świecie kto by inaczej zaczynał i postępował” – przekonuje na Facebooku były prezydent.
Paweł Kukiz ocenił na antenie TVP Info, że Mateusz Kijowski jest tylko „figurantem”, a przyszłość KOD zależy od tego, „jakie pieniądze będą tam pompowane”. – Przywróceniem takiego stanu rzeczy, jaki miał miejsce przed ostatnimi wyborami, są zainteresowane zupełnie inne podmioty – podkreślił przewodniczący ruchu Kukiz'15.
Czytaj też:
Kukiz: Kijowski to tylko figurant. Liderem radykalnej opozycji jest Tusk