Demokratyczne państwo prawa

Demokratyczne państwo prawa

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki (P) podczas posiedzenia rządu
Premier Mateusz Morawiecki (P) podczas posiedzenia rządu Źródło: PAP / Rafał Guz
Jerzy Karwelis | Nie przeczę, ostatnia tragedia, gdy jakiś pijany debil zabił trzyosobową rodzinę i osierocił dzieci, każe się przyjrzeć zbyt niskim karom dla podpitych morderców oraz całemu systemowi pobłażania. Ale dla mnie nie tyle ważny jest konkretny temat – bardziej okazja do wejrzenia w głąb prawa, mechanizmu, wedle którego jest ono stanowione.

Jeśli już mamy jakiś słaby przepis karny, to dość trudno go wzruszyć. Wiele instytucji, organizacji, ba – nawet statystyki mogą bić na alarm i nic się nie dzieje co do zmian na jakimś zaniedbanym odcinku. „Trzeba aż tragedii”, jak to się mówi, by się tym regulatorzy zajęli. A to oznacza, że system „wczesnego ostrzegania” nie działa. Dopiero jak się odbędzie jakaś spektakularna zbrodnia czy zdarzenie, ale koniecznie nagłośnione przez media, to tylko wtedy się za to wezmą rządzący. Więcej – reagują oni wtedy nie na społeczne zapotrzebowanie, ale taktycznie oddziałują na słupki poparcia w gorącym temacie.

Felieton został opublikowany w 30/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także