"Co wiemy o finansach KOD” – taki tytuł nosi datowany na 28 stycznia 2017 r. raport opublikowany na zamkniętym forum Komitetu Obrony Demokracji. Pod jego ustaleniami podpisał się tzw. Zespół dobrych usług na rzecz KOD. W jego skład weszli: Danuta Kuroń (była działaczka Solidarności, druga żona Jacka Kuronia), Halina Flis-Kuczyńska (dziennikarka, żona Waldemara Kuczyńskiego), Piotr Niemczyk (były wiceminister gospodarki i funkcjonariusz UOP), prof. Krystyna Skarżyńska (psycholog z SWPS) i prof. Monika Płatek (prawniczka oraz feministka). Jak głosi podtytuł dokumentu, stanowi on „wiedzę zebraną dla członków i osób wspierających KOD, przekazaną na ręce Mateusza Kijowskiego”.
Pomimo fragmentaryczności ujawnionych danych to jedno z najprecyzyjniejszych zestawień wydatków i niefrasobliwości finansowej KOD.
Zdaniem naszego informatora publikacja jest też elementem „wojny na górze” w KOD, w której wymienieni sygnatariusze przerzucają odpowiedzialność za obecny kryzys na zarząd główny, wybielając przy tym Mateusza Kijowskiego.
Oficjalnie Komitet Obrony Demokracji w formie stowarzyszenia powołano do życia 2 grudnia 2015 r., podczas spotkania założycielskiego w Warszawie. Właśnie wtedy ukonstytuował się pierwszy zarząd oraz wyznaczono tymczasowego przewodniczącego i jego zastępcę. Kluczowe jest tutaj słowo „tymczasowego”, ponieważ zgodnie z ówczesnym statutem wymienione funkcje po prostu nie istniały. Zgłoszony w czerwcu 2016 r. do KRS nowy statut ową lukę wypełniał, zakładając jednak, że kierownictwo musi zostać wyłonione podczas głosowania, które odbyłoby się na walnym zjeździe członków KOD. Do takich wyborów jednak nigdy nie doszło.
Dwa miliony
Aby KOD mógł funkcjonować, w grudniu 2015 r. ustanowiono również Komitet Społeczny, który zajął się zbiórką funduszy. I to właśnie – zdaniem sygnatariuszy raportu o finansach KOD – brak jasnego podziału kompetencji i odpowiedzialności pomiędzy wymienionymi częściami składowymi Komitetu odpowiada za obecną skalę nadużyć. W raporcie wyliczono, że gromadzenie funduszy KOD odbywało się na trzech płaszczyznach: „zrzutki internetowej”, „zbiórki publicznej do puszek” oraz „darowizny na konto”. Każda przeprowadzana była bez należytej staranności i koordynacji, między odpowiedzialnymi za nie organami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.