• Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Szturm odparty

Dodano: 
Imigranci przy granicy polsko-białoruskiej
Imigranci przy granicy polsko-białoruskiej Źródło:PAP/EPA
Mińsk i Moskwa winę za eskalację napięcia zrzucają na Warszawę. Jednak Zachód stoi murem – nie tyle za Polską, ile za murem na własnej granicy.

Kilkuset migrantów próbowało siłą wedrzeć się do Polski niedaleko przejścia granicznego Kuźnica- -Bruzgi w ubiegłym tygodniu. Pierwszy tak zmasowany szturm udało się odeprzeć wspólnymi siłami wojska, Straży Granicznej i policji. Pierwszy, bo już następnej nocy doszło do kolejnych prób masowego przekroczenia granicy. W okolicy Krynek około stu migrantów sforsowało ogrodzenie. Dwukrotnie liczniejsza grupa przedarła się do Polski kilkadziesiąt kilometrów dalej na południe, w rejonie Białowieży. Kilkadziesiąt osób przekroczyło granicę niedaleko Dubicz Cerkiewnych. „Jeśli przeszli w okolicy Krynek – gdzie są bardzo solidne zasieki i multum wojska – to ich tam nie było kilkudziesięciu, a minimum kilkuset” – skomentował na Twitterze Exen, czyli Mateusz Wodziński, mieszkaniec Łapicz, relacjonujący w Internecie sytuację na granicy.

Artykuł został opublikowany w 46/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także