To oczywiste, że kobiety muszą zarabiać mniej, bo są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne - powiedział wczoraj w Parlamencie Europejskim Janusz Korwin-Mikke. Wypowiedzią polskiego europosła zajął się już szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani wszczął dziś dochodzenie w związku z wczorajszą wypowiedzią Janusza Korwin-Mikkego, która padła na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego. Jak poinformowano w komunikacie, chodzi o seksistowskie uwagi polskiego europosła.
Korwin-Mikke powiedział wczoraj, że jest oczywiste, że " kobiety muszą zarabiać mniej, bo są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne".
To nie pierwszy raz, kiedy polityk szokuje w Europarlamencie. Wcześniej został już ukarany za użycie sformułowania "czarnuch" podczas debaty na temat bezrobocia oraz za "hailowanie" w czasie swojego przemówienia.
Źródło: Politico