Mało jest w polskiej kinematografii filmów o tematyce piłkarskiej. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim „Piłkarski poker” z kapitalną rolą Janusza Gajosa. Niestety to by było na tyle. Tym bardziej zaskakiwać może fakt, że Jan Kidawa-Błoński zdecydował się na reżyserię filmu, który opowiada o wybitnym piłkarzu – Janie Banasiu (w tej roli Mateusz Kościukiewicz). Poprzeczka była zawieszona więc niezwykle wysoko.
„Gwiazdy” to pasjonująca, a zarazem nostalgiczna opowieść o pogoni za marzeniami. Posiadający polsko-niemieckie korzenie Jan Banaś dorasta na Śląsku. Marzy wyłącznie o grze w piłkę. Podobnie zresztą jak jego oddany przyjaciel, a z czasem największy rywal – Ginter (Sebastian Fabijański). Dziecięca rywalizacja szybko przenosi się na stadiony śląskich drużyn – Polonii Bytom oraz Górnika Zabrze. Jej podłożem nie jest jednak wyłącznie sport. Sprawę komplikuje piękna Marlena (zjawiskowa Karolina Szymczak), o której względy zabiegają obaj piłkarze. Gdy w grę wchodzą emocje, to w walce nie liczą się żadne skrupuły.
Jednak „Gwiazdy” to nie tylko opowieść o losach Banasia, czy sukcesach „Orłów Górskiego”, choć wielu kibiców zapewne nie raz się wzruszy na tym filmie. To również opis poszukiwania własnej tożsamości w niezwykle trudnych warunkach politycznych, a co za tym idzie, próba poszukiwania odpowiedzi na podstawowe pytania. To wreszcie zapis przeplatania się ze sobą sportu i polityki.
W filmie zobaczymy również Magdalenę Cielecką, Pawła Deląga, Adama Woronowicza, Eryka Lubosa, Mariana Dziędziela, Wojciecha Mecwaldowskiego, Witolda Paszta oraz Grażynę Torbicką. Producentami są Jarosław Pachowski (Film Point Group) i Andrzej Serdiukow, a dystrybutorem Kino Świat.
Jan Banaś, to wybitny napastnik, znany głównie z gry w Górniku Zabrze i reprezentacji Polski. W latach 1964-1973 rozegrał 31 oficjalnych spotkań w reprezentacji Polski i zdobył w nich 6 bramek (nieoficjalnie 7, ponieważ jego pamiętną bramkę z meczu z Anglią w 1973 roku oficjalnie została zaliczona Gadosze).
W 1966 roku był jednym z głównych bohaterów głośnej afery. Namówiony przez ojca, przed meczem Polonii Bytom ze szwedzkim IFK Norrkoping zdecydował się na ucieczkę i życie na Zachodzie. Jednak szybko okazało się, że został oszukany przez ojca, a przez swoją decyzję został zdyskwalifikowany na dwa lata. Rok później Banaś postanowił wrócić do Polski, gdzie ze względu na swoje wysokie umiejętności sportowe został zrehabilitowany. To właśnie wtedy oficjalnie zmienił pisownię nazwiska. Niestety z powodu afery Banaś nie znalazł się w kadrze olimpijskiej w 1972 roku oraz w kadrze na mistrzostwa świata w 1974 roku.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.