Gorzkie słowa Kaczyńskiego o Orbanie. Postawił mu warunek

Gorzkie słowa Kaczyńskiego o Orbanie. Postawił mu warunek

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: Wikimedia Commons
Moja ocena tego, co robi Viktor Orban, jest jednoznacznie negatywna. Nie możemy współpracować tak, jak dotąd – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W piątek w Radiu Plus Kaczyński był pytany o stosunek premiera Węgier do wojny na Ukrainie. Viktor Orban nie chce się zgodzić na transport broni do Kijowa przez terytorium Węgier, ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nazwał przeciwnikiem i zapowiedział, że może płacić za rosyjski gaz w rublach, jeśli Moskwa o to poprosi.

– Nie ukrywam, że to wszystko jest bardzo smutne. Moja ocena jest jednoznaczna, negatywna – oświadczył Kaczyński.

– Kiedy premier Orban mówi, że on nie widzi dokładnie tego, co się zdarzyło w Buczy, to trzeba mu poradzić pójście do okulisty. To jest zawód – dodał prezes PiS, nawiązując do wypowiedzi Orbana, który o rosyjskiej masakrze cywilów w Buczy powiedział, że "żyjemy w czasach masowej manipulacji, w których nikt nie jest nawet pewny tego, czy może wierzyć własnym oczom".

Kaczyński stawia warunek ws. dalszej współpracy z Węgrami

Pytany o dalsze relacje Polski z Węgrami, Kaczyński powiedział, że "w tej chwili jest taka sytuacja, że zmiana byłaby bardzo dobrą rzeczą, ale pod warunkiem, że Viktor Orban się zmieni".

– To jest taki warunek, który my musimy w tej chwili jasno sformułować, bo nie możemy współpracować tak, jak dotąd, jeżeli to będzie w dalszym ciągu tak – oświadczył.

– Sądzę, że to, co robi Viktor Orban łączy się z nadzieją na odegranie jakiejś roli, jeżeli chodzi o doprowadzenie do końca tego konfliktu, ale sądzę, że to jest całkowicie ślepa uliczka – ocenił Kaczyński.

Piąte zwycięstwo wyborcze Fideszu

W ostatnią niedzielę Viktor Orban wygrał wybory parlamentarne i będzie to jego czwarta kadencja z rzędu, a piąta w historii. W trakcie kampanii wyborczej obiecywał, że jeśli zwycięży, Węgry nie zostaną wciągnięte do wojny i nie będą płacić za jej skutki.

Rząd w Budapeszcie od kilku tygodni pozostaje nieugięty i nie zgadza się na transport zachodniej broni na Ukrainę przez terytorium Węgier. Moskwa zagroziła, że dostawy broni dla Kijowa staną się celem rosyjskich wojsk.

Czytaj też:
Opozycja oburzona słowami Orbana. "Należy zerwać współpracę z Węgrami"
Czytaj też:
MSZ Ukrainy mówi Orbanowi, jak Węgry mogą pomóc zakończyć wojnę

Źródło: Radio Plus
Czytaj także