"Dnia 25.04.2022r. w punkcie zbiórki na ATH w Bielsku-Białej doszło do przykrego incydentu, w którym brali udział uchodźcy z Ukrainy" – relacjonuje na Facebooku przewodniczący samorządu studenckiego ATH Nikodem Słowiński.
"Miejsce zostało przygotowane przez ostatnie dni tak, aby potrzebujący z Ukrainy mogli poczuć się jeszcze bardziej swobodniej, wybrać rozwieszone ubrania na wieszakach oraz otrzymać jedzenie. Niestety w trakcie pierwszego dnia spotkały nas niemiłe sytuacje" – opisuje dalej organizator punktu.
Rzucanie jedzeniem i wyzwiska
Jak relacjonuje Słowiński, po otwarciu punktu "jedzenie, chemia oraz środki czystości zniknęły w trybie natychmiastowym, ponieważ ludzie nie chcieli się dzielić z innymi".
"Pudła przeznaczone do pralni zostały rozerwane a ubrania zostały porozrzucane po całym budynku m.in. na podłogę i na regały przeznaczone na żywność" – czytamy dalej w poście na Facebooku.
Organizator punktu opisuje także, że osoby korzystające z tego miejsca miały pretensje do wolontariuszy i były wobec nich niegrzeczne. "Pretensje do wolontariuszy o braki w żywności oraz obrażanie i wyzywanie po ukraińsku kierowane do innych osób (...) domaganie się lepszych ubrań bądź w innym kolorze" – relacjonuje Słowiński. Niektóre osoby miały też rzucać bułkami.
"Wszelkie prośby o poprawę zachowania były ignorowane co poskutkowało zamknięciem budynku od godziny 15:00. Przez wyżej wymienione sytuacje, postanowiliśmy do końca majówki zamknąć punkt ze względu na ponowne uporządkowaniem ubrań itp. Jest nam bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji, ponieważ dużo wolontariuszy zrezygnowało z pomocy. Przychodząc do punktu poświęcamy nasz wolny czas, niejednokrotnie poświęcając prace czy studia a w zamian otrzymujemy brak szacunku, roszczeniowe zachowanie i wiele pretensji" – dodaje Słowiński.
W poście dodano później informację, że wiele osób zgłosiło się do pomocy w uporządkowaniu punktu, który prawdopodobnie zostanie otwarty 4 maja.
Inwazja Rosji na Ukrainę
Rosjanie atakują Ukrainę od 24 lutego. Inwazja przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych, dotychczas już ponad 11 milionów osób na Ukrainie opuściło swoje domy, uciekając przed działaniami wojennymi. 5,2 mln Ukraińców wyjechało z kraju, najwięcej do Polski, a kolejne 6,5 mln osób to uchodźcy wewnętrzni.
Czytaj też:
"Widzimy, jak wróg masowo wypędza synów i córki Ukrainy z ich ziemi"