Zmień płeć, będziesz fajny?
  • Zuzanna DąbrowskaAutor:Zuzanna Dąbrowska

Zmień płeć, będziesz fajny?

Dodano: 
Dziecko, zdjęcie ilustracyjne
Dziecko, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Coraz więcej dzieci, również w Polsce, podważa nie tylko swoją orientację seksualną, lecz także płeć. Kto je do tego popycha? I dlaczego?

Kliniki dla nieletnich zmagających się z zaburzeniami płci pękają w szwach. Z danych opublikowanych przez psycholog Agnieszkę Marianowicz-Szczygieł w „Kwartalniku Naukowym Fides et Ratio” wynika, że ostatnie osiem lat to dramatyczny wzrost liczby dzieci zgłaszających się do takich miejsc. I tak np. w Australii wzrost wyniósł 12,65 tys. proc. (!), w Szwecji – 19,7 tys. proc., a we wciąż uznawanych za jeden z najmocniej zakorzenionych w chrześcijaństwie krajów, czyli we Włoszech – wzrost wyniósł 7,2 tys. proc. Z kolei z badań Instytutu Gallupa wynika, że obecnie co piąta osoba z tzw. generacji Z (pokolenie urodzone po 1995 r.) identyfikuje się jako osoba LGBT (najczęściej utożsamia się z literą „B”, czyli biseksualizmem). Szerzej na ten temat pisał w tekście na łamach tygodnika „Do ­Rzeczy” Jan Pospieszalski („Transseksualność na siłę”, nr 41/2022). Problem więc istnieje, nie jest wymysłem „prawaków” i „moherów”.

Najłatwiej byłoby uznać, że to źli „lewacy” krzywdzą dzieci (na wysokim poziomie ogólności stwierdzenie to jest oczywiście prawdziwe), ponarzekać i poprzestać na stwierdzeniu, że „kiedyś było lepiej”. Jeżeli jednak konserwatyści i osoby, którym bliskie są wartości tradycyjne, oparte na wyśmiewanym niejednokrotnie prawie naturalnym, chcą nie tylko zrozumieć, lecz także próbować odwrócić bieg zdarzeń, to muszą postarać się rozłożyć to zjawisko na czynniki pierwsze.

Na początek istotna uwaga – dotykając tematów trudnych, ale ważnych społecznie, trudno uniknąć uogólnień.

W jakim świecie dorastają?

Próbując odpowiedzieć na pytanie, skąd bierze się lawinowy wzrost liczby dzieci deklarujących się jako LGBT, ewentualnie podważających płeć biologiczną, należy zastanowić się, w jakim świecie dorastają.

Cały artykuł dostępny jest w 48/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także