Zapadła decyzja ws. systemów Patriot. Błaszczak pisze o "rozczarowaniu"

Zapadła decyzja ws. systemów Patriot. Błaszczak pisze o "rozczarowaniu"

Dodano: 
System Patriot w niemieckiej armii, zdjęcie ilustracyjne
System Patriot w niemieckiej armii, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / MARTIN DIVISEK
Berlin podjął decyzję ws. rozmieszczenia systemów rakietowych Patriot. Informacje potwierdził na Twitterze szef polskiego MON Mariusz Błaszczak.

Informacja podana przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka wydaje się kończyć, trwające od połowy listopada, zamieszanie związane z propozycją Berlina, obejmującą dostarczenie do Polski systemów obrony przeciwrakietowej Patriot.

Po tym jak Warszawa zaproponowała rozstawienie sprzętu na terenie Ukrainy, a sekretarz generalny NATO poinformował, że takie działanie zależy jedynie od Polski i Niemiec, przez ostatnie dwa tygodnie Berlin rozważał decyzję w tym zakresie.

W tym czasie Kanclerz Olaf Scholz ponowił ofertę dostarczenia Polsce systemów obrony przeciwrakietowej. – Nasza oferta dla polskiego rządu, aby chronić swój własny kraj, wciąż jest na stole – mówił Scholz, cytowany przez "Handelsblatt". Jednocześnie kanclerz obiecał Ukrainie dalsze wsparcie wojskowe, które ma pomóc władzom w Kijowie odpieranie ataków z powietrza.

Systemy Patriot trafią do Polski

Z dzisiejszego wpisu szefa MON wynika, że ostatecznie Niemcy nie zdecydowały się na rozmieszczenie wyrzutni na Ukrainie.

"Po rozmowie z niemieckim MON z rozczarowaniem przyjąłem decyzję o odrzuceniu wsparcia Ukrainy" – napisał Błaszczak. "Rozmieszczenie Patriotów w zachodniej Ukrainie zwiększyłoby bezpieczeństwo Polaków i Ukraińców" – dodał minister.

twitter

Następnie szef Ministerstwa Obrony Narodowej napisał: "Przystępujemy więc do roboczych ustaleń ws. umieszczenia wyrzutni w Polsce i wpięcia ich w nasz system dowodzenia".

Błaszczak: Najlepiej sprawdziłyby się na zachodniej Ukrainie

Kilka dni temu szef MON, tłumaczył w Sejmie, dlaczego Warszawa opowiada się za rozstawieniem wyrzutni na Ukrainie.– Wyrzutnie najlepiej sprawdziłyby się na zachodniej Ukrainie. Taką rekomendację otrzymałem od oficerów wojsk przeciwrakietowych i przeciwlotniczych. Ta lokalizacja jest idealna z kilku powodów – mówił Mariusz Błaszczak w Sejmie.

– Po pierwsze stanowi ochronę polskie granicy i jednocześnie terytorium Ukrainy przed rakietami stanowiącymi potencjalne zagrożenie. Dzięki skutecznej ochronie ukraińskiej infrastruktury krytycznej obywatele ukraińscy nie będą zmuszeni do opuszczania swoich domów – wskazał.

Szef MON podkreślił, że jest sprawą oczywistą, iż obsługę przekazanych Patriotów stanowiliby żołnierze ukraińscy. – Nigdy nie proponowaliśmy stronie niemieckiej przekazania sprzętu wraz z obsługą – zaznaczył.

– Nie rozumiem też często podnoszonego argumentu o konieczności przeszkolenia – cały czas państwa wspierające szkolą Ukraińców w obsłudze wielu nowoczesnych systemów uzbrojenia, w tym tak skomplikowanych jak wyrzutnie HIMARS czy system NASAMS – wyjaśnił wicepremier.

Czytaj też:
"Lambrecht zerwała poufność negocjacji". Nowe informacje ws. oferty Niemiec
Czytaj też:
Reznikow: Ukraina otrzyma czołgi i samoloty NATO

Czytaj także