Ile kosztuje cierpienie bohaterów
  • Tomasz RowińskiAutor:Tomasz Rowiński

Ile kosztuje cierpienie bohaterów

Dodano: 
Andrzej Pilecki
Andrzej Pilecki Źródło: PAP
Czy syn rtm. Pileckiego żąda w sądzie za dużo za krzywdę, której doznał jego ojciec?

W Sądzie Okręgowym w Warszawie trwa proces, w którym syn Witolda Pileckiego domaga się od polskiego państwa 26 mln zł „tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez ojca wnioskodawcy Witolda Pileckiego na skutek wydania i wykonania wyroku WSR w Warszawie z dnia 15 marca 1948 r”.. O sprawie tej pisały wszystkie ważniejsze media w Polsce. Mogłoby się wydawać, że kwota, której żąda od państwa Andrzej Pilecki, jest astronomiczna. Czy tak jednak jest w rzeczywistości? A może należałoby Andrzeja Pileckiego wziąć w obronę?

Odpowiedzialność państwa

W tej sprawie wypada zgodzić się z Łukaszem Warzechą, który w magazynie „Kontra” pisał tak: „Skoro mamy do czynienia z państwem, które samo wzięło na siebie obciążenie wynikające z dźwigania ciężaru decyzji PRL, to dlaczego potomek jednego z najważniejszych członków opozycji, na którego wyrok był jednoznacznym przykładem niesprawiedliwości, nie miałby właściwie ubiegać się o odszkodowanie? To żądanie można nawet widzieć jako właśnie głos sprzeciwu wobec systemowego nierozliczenia ludzi odpowiedzialnych za to, co spotkało ojca powoda. Tym bardziej że ten został uniewinniony przez Sąd Najwyższy jeszcze w 1990 r”..

Biorąc pod uwagę to, że prześladowania, które dotykały polskich opozycjonistów w czasach komunistycznej dyktatury, bardzo często kładły się cieniem nie tylko na ich życiu, lecz także na życiu najbliższych dla nich osób, wydaje się słuszne, by prawny spadkobierca PRL wziął na siebie odpowiedzialność za przywrócenie sprawiedliwości, a nie tylko takie działania pozorował.

Podobnie zresztą o sprawie odszkodowań dla osób represjonowanych w czasach komunistycznych mówił w roku 2018 na łamach kwartalnika „Wyklęci” mec. Maciej Drogoń. „Odszkodowanie i zadośćuczynienie nie są z jednej strony »nagrodą« za działalność opozycyjną ani z drugiej strony »jałmużną« związaną w jakikolwiek sposób z obecną sytuacją materialną osoby uprawnionej. Każdy, kto we współczesnej Polsce – i w innych państwach prawa – zostanie niesłusznie pozbawiony wolności przez organy władzy państwowej [...], ma prawo dochodzić odszkodowania za szkody i zadośćuczynienia za krzywdy, których doznał w następstwie tej sytuacji. Jest to logiczny wyraz sprawiedliwości za konsekwencje niezasadnego ograniczenia przez państwo jednego z podstawowych praw człowieka – prawa do wolności”.

Całość dostępna jest w 5/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także