Szefowa rządu, która obecnie przebywa w Krynicy na Forum Ekonomicznym, w rozmowie z dziennikarką TVP mówiła m.in. o ostatnich wypowiedziach i działaniach prezydenta Francji Emmanuela Macrona oraz polityce prowadzonej przez niemiecką kanclerz Angelę Merkel.
– Prezydent Francji podważa filar Unii, chce wprowadzać protekcjonizm. To niepokojący sygnał – mówiła Szydło, podkreślając, że podstawą do dalszego rozwoju Unii jest jedność i współpraca, z jednoczesnym uszanowaniem interesów poszczególnych narodów. – Nasza polityka imigracyjna nie zmieni się. Po pierwsze chodzi o bezpieczeństwo, a poza tym nie służy tym, którzy potrzebują pomocy, bo napływają imigranci ekonomiczni. Kanclerz Merkel w kampanii nie może powiedzieć, że popełniła błąd – tłumaczyła Szydło.
Szefowa polskiego rządu stwierdziła też, że "jest wielu przywódców przy stole w Brukseli, którym polityka KE się nie podoba". – Miałam dobre spotkanie z premierem Litwy, Łotwy. Mamy dwie ważne sprawy to są imigranci i pracownicy delegowani i jest jeszcze kolejna perspektywa unijna. Będzie mniej pieniędzy do podziału i jest naturalne, że powinniśmy zawierać sojusze – tłumaczyła Szydło.
Czytaj też:
Królikowski: Ze strony ściśle prawniczej, nie widzę potrzeby gruntowej reformy SN
Czytaj też:
"Wyborcza" nie chce współpracować z Wałęsą? Odwołane spotkanie i promocja biografii