Oburzenie środowisk lewicowych wywołała przyjęta dziś przez Sejm uchwała czcząca 75. rocznicę utworzenia Narodowych Sił Zbrojnych. Szczególną uwagę przyciągnął poseł Nowoczesnej Zbigniew Gryglas, który na mównicy sejmowej pojawił się z opaską NSZ na ramieniu. Jego zachowanie skrytykowali skrajni lewicowcy, a także koleżanka z partii, Katarzyna Lubnauer. Z kolei rzecznik SLD oceniła, że poseł Gryglas jest "tak nowoczesny, że dla niego faszyzm to normalka, a kolaboracja z hitlerowcami jest ok".
twitter
Red. Tadeusz Płużański w rozmowie z wpolityce.pl odnosząc się to jest sytuacji wskazał – (...) Wywołało to potrzebną dyskusję, w której też odnajdujemy dwie strony starego sporu. Organizacja NSZ jest krytykowana od dawna przez komunistów, jako ta najbardziej niezłomna, jeśli chodzi o stosunek do polskości i okupanta sowieckiego, z którym nie należy paktować, tylko z którym się walczy.
Historyk przypomniał, że NSZ próbuje się przypisać działania, które nie miały miejsca. – NSZ-towcom często przyprawiano gębę, czyli przypisywano różne akcje, których nigdy nie przeprowadzili. Zarzucano im również współpracę z niemieckim okupantem, która to współpraca miała charakter taktyczny. Tak było w przypadku Brygady Świętokrzyskiej.
Płużański wskazuje, że Narodowe Siły Zbrojne oskarża się nie tylko o faszyzm, ale także o nacjonalizm i antysemityzm. Według historyka, takie obelgi nie powinny pozostać bezkarne. – To jest szarganie munduru polskiego żołnierza, a co za tym idzie również polskich tradycji militarnych i patriotycznych. Jeżeli ktoś podnosi rękę na polskiego żołnierza NSZ, to powinien moim zdaniem odpowiedzieć karnie – dodał publicysta.