Kolejna odsłona afery reprywatyzacyjnej. "DGP": Wydawano decyzje na rzecz osób, które od dawna nie żyły

Kolejna odsłona afery reprywatyzacyjnej. "DGP": Wydawano decyzje na rzecz osób, które od dawna nie żyły

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Paweł Supernak
"Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do dowodów na to, że stołeczny ratusz bez większego zastanowienia wydawał decyzje reprywatyzacyjne na rzecz osób, które od dziesięcioleci nie żyją. Jedną z nich wydano „nieznanemu z miejsca pobytu” Józefowi Pawlakowi. Mężczyzna urodził się w 1883 roku, a zmarł w 1949 r.

Decyzję o zwrocie połowy praw do kamienicy przy ul. Łochowskiej 38 na warszawskiej Pradze dla Józefa Pawlaka wydał 9 grudnia 2011 r. Jakub R., zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami, w imieniu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ostatecznie nieruchomości nie zwrócono, ale tylko dlatego, że w dzielnicy sprawdzono, iż Józef Pawlak nie żyje od 1949 roku, co zajęło kilka godzin.

Chociaż urzędnicy kilka lat wcześniej zastanawiali się, czy należy wydawać decyzje na rzecz osób nieznanych z miejsca pobytu, to wątpliwości rozwiała wewnętrzna analiza, którą sporządziła ówczesna radca prawna ratusza. O tym, że w ramach afery reprywatyzacji istniała „metoda na kuratora”, mówiono od dawna. Wszystkiemu zaprzeczali jednak sędziowie, których obarczano za to winą. Dzisiaj widać, że rację miał m.in. Zbigniew Ziobro. "Metoda na kuratora przez wiele lat miała się dobrze. Wskutek jej stosowania oddano dziesiątki, a być może nawet setki nieruchomości. Skarb Państwa mógł na tym stracić setki milionów złotych" –czytamy w "DGP".

Gazeta wskazuje m.in. na powołanie kuratora dla 115-latka. W przypadku nieruchomości przy ul. Łochowskiej 38 (warszawska Praga Północ), o której piszemy na pierwszej stronie dzisiejszego wydania DGP, kuratora powołano dla 128-latka. "Jeszcze przed wejściem w życie małej ustawy wystarczyłby zdrowy rozsądek. Jako że go zabrakło, Warszawa stała się miastem duchów. Stolicą, w której w ręce nieżyjących od dziesięcioleci osób trafił majątek wart setki milionów złotych" – konkluduje Patryk Słowik, autor artykułu.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także