W niedzielę kandydat Koalicji Obywatelskiej odwiedził województwo lubelskie. W trakcie spotkania z rolnikami w miejscowości Zosin doszło między nim a dziennikarzem telewizji wPolsce24 do spięcia.
Trzaskowski krytykuje dziennikarza
Dziennikarz zapytał Trzaskowskiego o to, jakie ma pomysły na walkę z obecną drożyzną w sklepach oraz o to, dlaczego nie ogłasza szczegółów swoich spotkań z wyborcami.
– Dlaczego inni kandydaci, jak Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen potrafią napisać, gdzie i o której godzinie będą, a u pana te informacje są niepełne? – zapytał Rafał Jarząbek (związany wcześniej z TVP Info). Dziennikarz zasugerował, że kandydat KO unika spotkań z mediami, które mogą zadać mu niewygodne pytania.
– Umrę ze śmiechu, jak pan zadaje pytania, dlatego że to pan gonił mnie z kamerą – bo sprawdziłem, że to pan – za czasów PiS-owskich, jako politruk PiS-owski. I świetnie pan pamięta, że wtedy atak był właściwie non stop i naprawdę zarzucali mi, że ja się boję paru gości z kamerą albo ludzi, którzy chcą ze mną porozmawiać. To jest jakiś dowcip i to słaby, czerstwy – odpowiedział Trzaskowski.
Prezydent Warszawy stwierdził dalej, że rozmawia "absolutnie ze wszystkimi", a jeśli autor pytania nie potrafi znaleźć informacji o miejscu i godzinie spotkania, to "jego problem". Jarząbek próbował oponować, czym wywołał reakcję Trzaskowskiego.
– Ale proszę mi nie przerywać, odpowiadam na pana pytania. Jak zwykle chce się pan ze mną przekrzykiwać, zamiast słuchać, co do pana mówię. Zadaje pan pytanie i jeżeli ma pan jakikolwiek warsztat, to niech pan posłucha odpowiedzi. Chętnie odpowiem – powiedział polityk KO i dodał, że obecna drożyzna to efekt 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
W sondażu zapytano, jakie poglądy ma Trzaskowski. Oto, co myślą PolacyCzytaj też:
Rząd chce zmienić Kodeks Karny. Chodzi o kampanię Trzaskowskiego?