W poniedziałek zmarł 8-letni Kamil, który trafił do szpitala po tym jak został zmaltretowany przez swojego ojczyma. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach walczyli o jego życie przez 35 dni.
Jak relacjonowani lekarze z górnośląskiego szpitala, dziecko miało rozległe obrażenia, które powstały co najmniej kilka dni przed tym jak ośmiolatek trafił do szpitala 3 kwietnia. Było to oparzenie głowy, tułowia i kończyn oraz złamania kończyn. Tragedii chłopca miała przyglądać się jego matka, która nie reagowała kiedy ojczym chłopca znęcał się nad nim.
Czarnek: Zawiniła patologiczna sytuacja w rodzinie
– Nie mam najmniejszej wątpliwości, że w pierwszej kolejności zawiniła patologiczna sytuacja w rodzinie. Dlaczego nie reagowali: najbliżsi, sąsiedzi, służby opieki nad rodziną, służby miejskie – ja nie znam odpowiedzi – komentował tragedię w Częstochowie minister edukacji.
–Szkoła specjalna, do której chodził Kamil podlega prezydentowi miasta. Kuratorium miesiąc temu, kiedy sprawa wyszła na jaw, kiedy zostało poinformowane przez media i dyrekcję, przeprowadziło kontrolę doraźną – tłumaczył dalej polityk. Jak podkreślił Czarnek, z kontroli wynika, że szkoła zachowała się w porządku – na wszystkie przejawy patologiczne reagowała, informowała służby miejskie opieki społecznej.
– Z protokołu kontroli wynika, że były dwie sytuacje – w marcu, kiedy dziecko skarżyło się na ból ręki. Matka zabrała do lekarza, a następnego dnia przyprowadziła z ręką w gipsie – dodał minister.
Szkoła powinna pomóc Kamilowi?
– Z protokołu kontroli wynika, że zachowanie dziecka było standardowe, nic się nie działo z dzieckiem. Dopiero w marcu tego roku i w kwietniu, kiedy matka zgłosiła, że dziecko się poparzyło. Dyrektor szkoły podlegającej prezydentowi Częstochowy zareagował – opisywał dalej polityk.
Czarnek został też zapytany, czy system edukacji zawiódł, nie wychwytując przemocy wobec 8-latka. – A co w systemie edukacji zawiodło w tej sytuacji? Czy system edukacji odpowiada za to, że Kamilek żył w patologicznej sytuacji, która ze zdrową rodziną nie ma nic wspólnego, że najbliżsi nie reagowali na zezwierzęcenie ojczyma? – pytał w odpowiedzi minister.
– Ta patologiczna rodzina była objęta ochroną służb miejskich prezydenta Częstochowy. Dlaczego nie reagowały tak, żeby Kamilek dziś żył – kwestia do wyjaśnienia. Kurator oświaty nadzoruje oświatę, a nie rodzinę (...) – dodał Czarnek.
Kiedy dziennikarz dopytał, czy zdaniem ministra nauczyciele powinni w związku z sytuacją z Częstochowy przejść dodatkowe szkolenia i dokształcić się w zakresie przeciwdziałania przemocy Czarnek zaprzeczył. – Na litość boską, rozumiem emocje, ale to nie nauczyciele zmaltretowali Kamilka – stwierdził polityk.
– Odpowiada pan za polską szkołę, być może nauczyciele powinni być lepiej przeszkoleni – pytał dalej dziennikarz. – A być może trzeba zadbać o to, by wrócić do wartości rodziny, nie walczyć z rodziną, naprawiać rodzinę, odeprzeć atak na rodzinę. Bo pierwszym czynnikiem jest patologia rodziny (...) Kurator nie zajmuje się patologią rodzinną – dodał minister.
Czytaj też:
Zmarł 8-latek, którego skatował ojczym. Rzecznik Praw Dziecka: System jest, ludzie są ślepiCzytaj też:
Zmarł 8-latek, którego skatował ojczym. Lis wykorzystuje tragedię do ataku na PiS