Dwaj panowie G. II Wiecie, jak bliskie naszemu sercu jest dobro stosunków polsko-niemieckich.
Stąd opowieść o ciekawym wydarzeniu, do którego doszło podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie. Otóż wicepremier Gliński chciał był wręczyć prezydentowi Niemiec raport o stratach wojennych poniesionych przez Polskę podczas okupacji. Sporo było oficjalnego pozowania do zdjęć, przechadzano się po wystawie, więc trzeba było mieć wolne ręce. I nagle cios! Odłożony na chwilę na stolik raport zniknął! A my wiemy nawet, kto go zaiwanił, gdyż opowiedzieli nam to świadkowie. Personel ambasady Niemiec w Warszawie.
Niemieccy czyściciele historii, którzy chcieli chronić swego prezydenta, nie docenili jednak przeciwnika. Strona polska błyskawicznie zorientowała się, że raport zniknął, i na ręce wicepremiera Glińskiego dostarczono nowy egzemplarz raportu. Różnica taka, że była to wersja pełna, obszerna, stąd zdjęcia Steinmeiera z gigantycznym tomem otrzymanym od Glińskiego. A personelowi ambasady Niemiec w Warszawie dedykujemy ten oto cytat z Güntera Grassa: „Winie i posłusznemu jej wstydowi można przypisać, że dręczy, dręczy nieustannie”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.