Polskie Stronnictwo Ludowe postuluje rezygnację z czasu zimowego, a głównym argumentem w dyskusji są względy zdrowotne. - W polskich warunkach klimatycznych jesień staje się koszmarna, bo większość z nas kończy pracę po zmroku – uzasadnia były minister rolnictwa, Marek Sawicki z PSL. Jego zdaniem zmiana czasu u wielu osób powoduje problemy z przestawieniem organizmu. – Ponadto w dwie noce w roku dochodzi do kłopotów z transportem publicznym – dodaje polityk.
Dzisiaj, pomysł likwidacji zmiany czasu, na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, poparli posłowie wszystkich klubów. Jeśli projekt PSL zostanie przyjęty przez Sejm, oznacza to, że jedynym obowiązującym czasem będzie tzn. czas letni. Zmiana weszłaby w życie jesienią przyszłego roku.
Przypominamy, że najbliższa zmiana czasu czeka nas w ostatnią niedzielę października (tj. 29 października), kiedy wrócimy do czasu zimowego. Tej nocy cofniemy zegarki o godzinę.
Czytaj też:
Czas zimowy w rękach PiS