Ukraiński historyk o trudnym sojuszu z Polską
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Ukraiński historyk o trudnym sojuszu z Polską

Dodano: 
Marsz na ulicach Kijowa
Marsz na ulicach Kijowa Źródło: PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
Polsko-ukraińskie relacje czasów wojny to nie tylko Wołyń, ale i antykomunistyczna współpraca – mówi Igor Bigun, historyk i publicysta. O wspólnej walce WiN i UPA opowiedział podczas wykładu w kijowskim Domu Kozackim, miejscu spotkań ukraińskich nacjonalistów.

Bigun publikuje na łamach portalu „Historyczna Prawda”, współpracuje z Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego, naukowej społecznej organizacji, zajmującej się historią najnowszą Ukrainy. Podczas wykładu pt. „Antykomunistyczna współpraca ukraińskich i polskich nacjonalistów” poruszył temat niezbyt obecnie popularny zarówno nad Wisłą, jak i nad Dnieprem. Znamienne, że spotkanie na taki temat odbyło się w przeddzień Marszu Sławy Bohaterów, którym Korpus Narodowy, Prawy Sektor i partia Swoboda świętowały rocznicę powstania UPA. – Ciągle słyszymy o polsko-ukraińskich walkach. Jest w tym dużo prawdy, bo nasza wzajemna historia pełna jest rozlewu krwi, ale warto też pamiętać o przykładach konstruktywnych stosunków z naszymi polskimi sąsiadami – mówił Igor Bigun. – Polska propaganda próbuje wszystko sprowadzić do Wołynia. To zrozumiałe. W końcu podczas wzajemnych czystek etnicznych najwięcej Polaków zginęło właśnie na Wołyniu, więcej niż na Chełmszczyźnie czy Podlasiu, gdzie ginęło wielu Ukraińców – dodał, wpisując się w dominującą w ukraińskiej historiografii narrację o symetrii wzajemnych przewin i zbrodni, których dopuszczały się obie strony „polsko-ukraińskiego konfliktu”.

Na tym tle, jak zaznacza Bigun, wyróżniał się przykład pułkownika Mariana Gołębiewskiego. Jako oficer AK, Gołębiewski był odpowiedzialny za antyukraińskie wystąpienia, które w historii zapisały się jako rewolucja hrubieszowska (w tym m.in. mord na ludności cywilnej w Sahryniu). Później jednak stał się gorącym orędownikiem współpracy z UPA. – Z jednej strony, polski rząd w Londynie nie chciał pogodzić się z utratą ziem zachodnioukraińskich. Ale Gołębiewski zdawał sobie sprawę z tego, że wobec faktycznej utraty tych ziem, polskie i ukraińskie podziemie mają wspólnego wroga: ZSRS – mówił Igor Bigun. Historyk dokładnie opisał cały przebieg najbardziej znanej wspólnej operacji polskiego i ukraińskiego podziemia – wspólny atak na Hrubieszów, którym od strony polskiej dowodził Gołębiewski. Dodał też, że wobec kategorycznego sprzeciwu polskich władz, współpraca z odpowiedzialną za rzeź na Wołyniu UPA została przerwana. Bigun zacytował też znaną wypowiedź pułkownika z końca lat osiemdziesiątych: „Nie bez pewnej dumy mogę dziś powiedzieć, iż to, co obecnie dla wielu staje się oczywiste – współpraca polsko-ukraińska – już ponad 40 lat temu realizowałem. Podjąłem inicjatywę odmienienia wrogich stosunków pomiędzy naszymi narodami w sytuacji, którą dziś z trudem wielu będzie mogło zrozumieć”. Zdaniem Biguna, właśnie Gołębiewski, jako człowiek, który nie tylko był świadkiem, ale i uczestnikiem polsko-ukraińskiego konfliktu, człowiekiem, który najpierw Ukraińców mordował, a potem z nimi współpracował, ma największe moralne prawo do oceny tamtych wydarzeń.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także