Prezydenci miast opuścili szeregi Bezpartyjnych Samorządowców. Znamy powód

Prezydenci miast opuścili szeregi Bezpartyjnych Samorządowców. Znamy powód

Dodano: 
Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz
Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz Źródło:PAP / Tomasz Wiktor
Regionalni liderzy opuścili szeregi ruchu Bezpartyjni Samorządowcy. "Nie chcę być identyfikowany z takimi działaniami" – stwierdził prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.

Podczas kwietniowej konwencji Bezpartyjni Samorządowcy zapowiadali, że szykują się do tegorocznych wyborów parlamentarnych. Ruch lokalnych polityków miał zarejestrować ogólnopolską listę wyborczą do Sejmu oraz wystawić kandydatów do Senatu. "Chcemy, aby Polska była państwem praworządnym, z dynamicznie rozwijającą się gospodarką, silnym samorządem terytorialnym, innowacyjną edukacją, sprawną komunikacją, czystym powietrzem i dobrze działającą służbą zdrowia" – mogliśmy przeczytać w jednym z komunikatów.

Bezpartyjni Samorządowcy od grudnia 2020 r. są skupieni w ramach związku stowarzyszeń Ogólnopolskiej Federacji "Bezpartyjni i Samorządowcy". Nie jest to formacja polityczna, lecz ruch samorządowy. Niedawno działacze zarejestrowali partię, wykorzystując nazwę konkurencyjnego ruchu: Tak! Dla Polski i Ogólnopolskiej Koalicji Samorządowej. Wniosek do sądu został już oprotestowany.

Prezydenci miast odchodzą

Jak informuje portal Wyborcza.pl, w akcji sprzeciwu prezydenci Mysłowic i Świętochłowic, którzy byli liderami ruchu w swoich regionach, opuścili szeregi Bezpartyjnych Samorządowców.

"Przystępując do ruchu Bezpartyjnych Samorządowców miałem nadzieję, że formacja ta będzie faktycznie reprezentowała interesy tych z nas, którzy pracują na rzecz lokalnych społeczności, bez partyjnych legitymacji. Tymczasem ruch samorządowy właśnie przekształca się w partię polityczną. To zrozumiałe ze względów formalno-prawnych i finansowych, ale niestety zaprzecza głównej idei, która do tej pory mu przyświecała. Funkcjonowanie samorządów musi odbywać się z poszanowaniem dla wszystkich – w tym osób i ugrupowań o innych poglądach politycznych. Stosowanie metod wykluczania oponentów przez podszywanie się pod nich i zawłaszczanie ich nazwy nie wpisuje się w ten kanon, ani w moje wartości. Nie chcę być identyfikowany z takimi działaniami" – oświadczył prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.

facebookCzytaj też:
Na kogo chcą głosować Polacy? Jest nowy sondaż

Źródło: Facebook / Wyborcza.pl
Czytaj także