Stuhr: Czuję się niewinny, tak naprawdę nic nie zrobiłem

Stuhr: Czuję się niewinny, tak naprawdę nic nie zrobiłem

Dodano: 
Jerzy Stuhr, aktor
Jerzy Stuhr, aktor Źródło:PAP / Jacek Bednarczyk
Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach – skarży się aktor Jerzy Stuhr, który spowodował wypadek, prowadząc pod wpływem alkoholu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Jerzy S. spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu. Potrącił motocyklistę, któremu na szczęście nic poważnego się nie stało. Mężczyźnie wypisano leki i zalecono noszenie ręki na temblaku przez 7 dni. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 września, ok. godz. 17, na al. Mickiewicza w Krakowie.

S. przyznał, że prowadził pod wpływem. Miał 0,7 promila alkoholu. Policja badała sprawę wykroczenia, czyli spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Prokuratura zajęła się przestępstwem prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości.

W marcu sąd uznał, że aktor Jerzy S. jest winny prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Został skazany na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł. Dodatkowo dostał 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także obciążono go kosztami procesowymi. Apelację do wyroku złożyła prokuratura. Chodzi o surowszy wymiar kary. Prokurator domaga się, aby artysta zapłacił 45 tys. zł grzywny i 25 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

W czerwcu br. sąd apelacyjny odrzucił wniosek prokuratury ws. aktora, decydując, że sąd pierwszej instancji wymierzył sprawiedliwą karę.

Stuhr: Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji

O sytuację z października ubiegłego roku aktora zapytał dziennikarz serwisu Plejada.

– Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty – komentuje wypadek Stuhr.

– Oczywiście denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam: po co? To wręcz filmowa sytuacja, ale chciałbym, żeby już się skończyła – żali się dalej artysta.

Kiedy w dalszej części rozmowy dziennikarz zwraca aktorowi uwagę, że ten wsiadł po alkoholu za kierownicę, ten dalej skarży się na swoją sytuację. – Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem. Na szczęście przyjaciele stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z dużą życzliwością obcych ludzi, którzy pisali do mnie i wspierali – podkreśla Stuhr.

Czytaj też:
"Uratowano życie". Stuhr o stanie swojego ojca
Czytaj też:
"To dla niego trudne". Maciej Stuhr tłumaczy, dlaczego ojciec jechał po alkoholu

Źródło: plejada.pl
Czytaj także