Niemal 8 mld pasażerów rocznie mają w 2036 r. obsługiwać lotniska na całym świecie – wynika z prognozy Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA).
Już teraz liczba pasażerów, która każdego roku przewija się przez terminale, robi ogromne wrażenie. W roku 2016 linie lotnicze przewiozły 3,7 mld osób. Tylko europejskie porty obsłużyły w tym czasie 2 mld pasażerów. Megalotniska coraz częściej przypominają więc miasta, dają pracę tysiącom osób i generują ogromne przychody. Część z nich wysoko w międzynarodowych rankingach lokuje się od dekad. Niektóre do czołówki najpopularniejszych portów dostały się niedawno. Dobrym przykładem jest lotnisko w Dubaju. Przez ten bliskowschodni hub w 1990 r. przewinęło się zaledwie 4,3 mln pasażerów, a w 2016 r. ruch wzrósł do ponad 80 mln podróżnych rocznie.
O tym, że budowa megalotniska nie jest łatwym zadaniem, przekonali się Niemcy. Nowy port lotniczy Berlin-Brandenburg planowano otworzyć w 2011 r. Datę startu obiektu, który miał być trzecim co do wielkości po Frankfurcie nad Menem oraz Monachium, wielokrotnie przekładano. Projekt miał być wizytówką Niemiec, jest jednak targany ogromną liczbą usterek i błędów. W błoto wyrzucono już ponad 5 mld euro z pieniędzy podatników. I wciąż nie wiadomo, kiedy lotnisko ruszy.
Według założeń polskiego rządu pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego wystartuje w 2027 r. Koszt budowy lotniska, które ma powstać w miejscowości Stanisławów w powiecie grodziskim, ok. 40 km na zachód od Warszawy w stronę Łodzi, szacowany jest na 31–35 mld zł. Początkowo Port Solidarność ma mieć dwa, a docelowo cztery pasy startowe. Lotnisko ma mieć przepustowość na poziomie 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo obsługiwać nawet 100 mln podróżnych rocznie. Dla porównania: Lotnisko Chopina w Warszawie obsłużyło w 2016 r. 12,8 mln pasażerów.
– Pomysł budowy nowego lotniska pod Warszawą jest słuszny i lepszy niż rozbudowa istniejących już lotnisk aglomeracji warszawskiej. Trzeba jednak racjonalnie podejść do jego realizacji, skupiając się raczej na liczbie 45 mln niż 100 mln podróżnych rocznie. Ta druga wartość wydaje się bowiem teraz nierealna. Rynek lotniczy jest już bardzo mocno podzielony, a my nie będziemy w stanie rywalizować z takimi gigantami jak Heathrow czy Frankfurt nad Menem. Realne jest jednak założenie, że nowe lotnisko w Polsce znajdzie się w gronie 20 największych lotnisk Europy – mówi „Do Rzeczy” Dominik Sipiński, główny analityk Pasazer.com i ekspert rynku lotniczego. – Najważniejsze jest to, aby zbudować sprawnie duże lotnisko i rozsądnie za pomocą szybkiej kolei skomunikować je z resztą kraju, a zwłaszcza z Warszawą i z Łodzią – dodaje Dominik Sipiński.
1. Hartsfield-Jackson Atlanta
Od 19 lat jest na pierwszym miejscu na świecie pod względem liczby obsłużonych pasażerów. To też pierwsze lotnisko, które przekroczyło magiczną barierę 100 mln podróżnych rocznie. W roku 2016 przez ten najbardziej ruchliwy port lotniczy w Stanach Zjednoczonych przewinęło się aż 104,2 mln podróżnych, o 2,6 proc. więcej niż w 2015 r.
Lotnisko cieszy się ogromnym powodzeniem jako port przesiadkowy, ponieważ z Atlanty można w ciągu dwóch godzin dolecieć w miejsca zamieszkane przez 80 proc. Amerykanów. Podczas przesiadek warto zaplanować więcej czasu na podróż po samym lotnisku. Odcinek między odprawą a najdalej położoną bramką wynosi bowiem ponad 2 km.
Najbardziej zatłoczone lotnisko w USA ma w ciągu 20 lat przejść gruntowną modernizację. Za 6 mld dol. wybudowane zostaną m.in. nowy pas startowy oraz nowoczesny terminal dla pasażerów, a wszystkie istniejące już terminale przejdą generalny remont. Wówczas port w Atlancie będzie mógł obsługiwać ponad 120 mln podróżnych rocznie.
2. Pekin
Przez międzynarodowe lotnisko położone nieco ponad 30 km od chińskiej stolicy przewinęło się w zeszłym roku ponad 94 mln pasażerów, 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Pod względem powierzchni jest to 10. port lotniczy na świecie – zajmuje 2,3 tys. ha powierzchni. Jeśli ma się pecha do przesiadek, to trzeba się nieźle nachodzić. Terminal trzeci jest bowiem tak duży, że dystans między stanowiskami odprawy a najdalszymi bramkami przekracza 3 km. Lotnisko jest główną bazą największego chińskiego przewoźnika Air China.
3. Dubaj
Zbudowane na polecenie szejka lotnisko otwarto oficjalnie w 1960 r. Pilotom musiał wówczas wystarczyć pas startowy z ubitego piasku. Dzisiaj port w Dubaju obsługuje najwięcej na świecie międzynarodowych podróżnych, którzy mogą stąd podróżować w 260 kierunkach. W sumie w 2016 r. to największe bliskowschodnie lotnisko obsłużyło 83,6 mln pasażerów, o 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Międzynarodowe lotnisko przyczynia się nie tylko do promocji turystycznej Dubaju. W samym porcie pracuje 90 tys. osób, a pośrednio dzięki portowi lotniczemu powstało już ponad 400 tys. miejsc pracy. Szacuje się także, że lotnisko przynosi gospodarce rocznie ok. 27 mld dol.
Władze emiratu już zapowiedziały rozbudowę drugiego lotniska – Al Maktoum International – tak aby stało się ono największym portem lotniczym na świecie. Za 35,7 mld dol. w samym sercu Dubai World Central ma powstać wielki hub zdolny obsłużyć rocznie 220 mln pasażerów oraz 16 mln ton ładunków.
4. Los Angeles
Przez bramki najludniejszego miasta Kalifornii przeszło w zeszłym roku niemal 81 mln pasażerów, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Stanowi bramę do świata nie tylko dla hollywoodzkich gwiazd, lecz także jest ważnym punktem przesiadkowym dla podróżujących z i do Azji oraz państw Ameryki Łacińskiej.
5. Tokio-Haneda
Przez terminale japońskiego portu przeszło w 2016 r. 79,5 mln pasażerów, o 5,6 proc. więcej niż w roku 2015. Tokio-Haneda to najważniejsza baza dwóch japońskich linii lotniczych: Japan Airlines oraz All Nippon Airways.
6. Chicago-O’Hare
Lotnisko położone 27 km od centrum Chicago obsłużyło w zeszłym roku niemal 78 mln pasażerów, o 1,3 proc. więcej niż w roku 2015. Pod względem wielkości to ósme lotnisko świata (zajmuje 2,6 tys. ha).
Większość pasażerów podróżuje z Chicago na lotniska krajowe, ale z największego miasta Polonii amerykańskiej można wyruszyć do ponad 60 miast poza Ameryką, w tym m.in. do Warszawy i Krakowa.
7. Londyn-Heathrow
Największy port przesiadkowy w Europie w 2016 r. obsłużył 75,7 mln pasażerów, o 0,9 proc. więcej niż w roku 2015.
Brytyjczycy są gotowi do zażartej walki o lotniczy rynek pasażerski. Mimo ogromnych kontrowersji władze tego kraju zdecydowały o powiększeniu Heathrow i budowie trzeciego pasa startowego.
8. Hongkong
W 2016 r. przez lotnisko położone na wyspie Chek Lap Kok przewinęło się 70,5 mln podróżnych (wzrost o 2,9 proc. w porównaniu z rokiem 2015). Port lotniczy w Hongkongu odnotowuje też największy na świecie ruch towarów.
9. Szanghaj-Pudong
Czwarte pod względem zajmowanej powierzchni lotnisko świata w 2016 r. obsłużyło ponad 66 mln pasażerów, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. To również bardzo ważny węzeł dla samolotów transportowych.
10. Paryż-Charles de Gaulle
To najważniejsze lotnisko we Francji – najchętniej odwiedzanego przez turystów kraju świata – i piąty pod względem powierzchni port lotniczy na świecie (zajmuje 3,2 tys. ha). W 2016 r. obsłużyło 65,93 mln pasażerów, o 0,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Swoją główną bazę mają tu linie Air France.
11. Dallas-Fort Worth
Otwarte w 1974 r. lotnisko zajmuje powierzchnię 7,8 tys. ha i jest trzecie na świecie pod względem powierzchni po zajmującym 78 tys. ha porcie lotniczym Ad-Dammam w Arabii Saudyjskiej oraz lotnisku w Denver o powierzchni 13,7 tys. ha. Port Dallas-Fort Worth był jednym z pierwszych megalotnisk wybudowanych od zera. Jego lokalizację gruntownie przemyślano. Lotnisko znajduje się bowiem między dwoma metropoliami: Dallas (1,3 mln mieszkańców) oraz Fort Worth (855 tys. mieszkańców). Wraz z przedmieściami oraz mniejszymi miastami na obszarze tym mieszka aż 7 mln osób. Przez pięć terminali, siedem pasów startowych i ponad 160 bramek w zeszłym roku przewinęło się 65,6 mln pasażerów. Każdego dnia z tego lotniska w ponad 210 kierunkach startuje niemal 900 samolotów. Docelowo Dallas-Fort Worth ma obsługiwać nawet 100 mln osób rocznie. Już teraz na przypominającym miasto lotnisku pracę znalazło ponad 60 tys. osób.
12. Amsterdam-Schiphol
To nie tylko jedno z najszybciej rozwijających się lotnisk w Europie. W zeszłym roku port lotniczy położony na równinie odzyskanej po osuszeniu morskiej zatoki obsłużył 63,62 mln pasażerów, o 9,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Lotnisko w Amsterdamie jest również uważane za jedno z najbardziej zaawansowanych technologicznie. Dla przykładu pasażerom, którzy zgubili drogę lub spóźnili się na lot, z pomocą przychodzi robot o imieniu Spencer. Maszyna potrafi sprawdzać, czy w grupie, którą prowadzi do bramki, nikt nie zostaje w tyle.
13. Frankfurt nad Menem
Port uważany za biznesową bramę do Niemiec i dużej części Europy łączy Frankfurt z niemal 300 lotniskami na świecie. W 2016 r. obsłużył 60,7 mln pasażerów, o 0,4 proc. mniej niż w roku 2015. W tym roku znów odnotowuje jednak wzrost liczby odprawionych podróżnych. 29 września na lotnisku padł zaś dzienny rekord: obsłużono wówczas ponad 225 tys. osób, czyli mniej więcej tyle, ilu mieszkańców liczy Gdynia.
14. Stambuł-Atatürk
Przez lotnisko położone w europejskiej części Turcji w 2016 r. przewinęło się 60,1 mln pasażerów, o 2 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek jest związany głównie z polityczną zawieruchą w Turcji. Lotnisko w Stambule ma połączenia z ponad 270 portami lotniczymi na świecie.
15. Guangzhou-Baiyun
Lotnisko położone 28 km od centrum Kantonu w 2016 r. obsłużyło 59,78 mln podróżnych, o 8,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Ma trzy pasy startowe i bardzo ambitne plany rozwoju: w 2020 r. ma obsługiwać aż 80 mln pasażerów rocznie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.