Obrona wnioskowała o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności ze względu na zły stan zdrowia byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych. Aleksander L. został skazany na cztery lata bezwzględnego więzienia za płatną protekcję przy weryfikacji oficera WSI.
Chociaż prawomocny wyrok ws. Aleksandra L. zapadł 1 września 2016 r., do tej pory nie rozpoczął on odbywania kary. Do zakładu karnego trafiła już nawet jego dokumentacja, a on sam został wezwany do stawienia się w nim. Tak się jednak nie stało, ponieważ już 15 września 2016 roku obrońca skazanego złożył wniosek o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności. Wniosek został rozpoznany dopiero 27 stycznia i częściowo uwzględniony. W efekcie tej decyzji, wykonanie kary zostało odroczone o trzy miesiące. W tym jednak czasie do Sądu Najwyższego wpłynęły kasacje obrony i prokuratury. Wraz z nimi zaś wniosek o wstrzymanie wykonania kary, do którego Sąd Najwyższy przychylił się postanowieniem z 15 marca. Rozpatrujący wniosek sędzia SN Roman Sądej uwzględnił w swojej decyzji indywidualną sytuację skazanego, "który nie tylko cierpi na wiele poważnych schorzeń", ale także jest w trakcie diagnozowania i leczenia. Po odmownym rozpatrzeniu kasacji przez Sąd Najwyższy L. powinien rozpocząć odbywanie kary.
Czytaj też:
Sumliński: Czekam aż Bronisław Komorowski stanie się Bronisławem K. [WYWIAD]