Wydawało się, że jest politykiem, który w rządzie PiS przetrwa, mimo licznych kontrowersji, do końca kadencji. Chociaż w klubie parlamentarnym i partii nie miał poważnego zaplecza, to był – dzięki sprawie katastrofy smoleńskiej, której wyjaśnianiem się zajmował – niekwestionowaną gwiazdą terenowych spotkań z wyborcami PiS. Dlaczego musiał odejść ze stanowiska w MON? Jego dymisji towarzyszą dwie opowieści. Jedna to historia o tajnym spisku, układach i agenturze. Druga – o rosnącym konflikcie, nielojalności, utracie zaufania i politycznym pragmatyzmie.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
