Niepokojące doniesienia. Bruksela ma szykować "mechanizm wyrównawczy" dot. migrantów

Niepokojące doniesienia. Bruksela ma szykować "mechanizm wyrównawczy" dot. migrantów

Dodano: 
Migranci na greckiej wyspie Lesbos
Migranci na greckiej wyspie Lesbos Źródło:PAP/EPA / ORESTIS PANAGIOTOU
Bruksela szykuje tzw. mechanizm wyrównawczy do pakietu migracyjnego – donoszą media. Co to oznacza dla Polski?

Parlament Europejski i Rada UE osiągnęły w grudniu porozumienie w sprawie rewizji unijnych przepisów dotyczących azylu i migracji. Zakłada ono, że kraje członkowskie będą miały wybór między zgodą na relokację i przyjęcie migrantów a wpłatą do budżetu UE tzw. składki solidarnościowej.

– Na razie mówi się o obowiązku przyjęcia 30 tys. migrantów rocznie w sytuacji "normalnej", czyli takiej, jaka była w mijającym roku, gdy napływa kilkaset tysięcy migrantów. Opcjonalnie możemy zapłacić 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego. Łatwo policzyć, jaka to suma dla Polski. Jednak w sytuacji kryzysu relokacji nie będzie można zastąpić opłatą – powiedział w rozmowie z DoRzeczy.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS.

Kolejne liczby migrantów mają być ustalane dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Tymczasem "Gazeta Polska Codziennie" podaje, że w Brukseli rozpoczęły się już nieoficjalne negocjacje na temat tzw. mechanizmu wyrównawczego do pakietu migracyjnego.

Kilkaset tysięcy migrantów?

Jak czytamy "zakłada on, że kraje, które dotychczas broniły się przed przymusowymi kwotami przybyszów spoza UE, będą musiały w najbliższych miesiącach przyjąć ich więcej niż np. Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie problem migracyjny jest bardzo duży. Oznacza to, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Pierwotne plany zakładały też, że pierwsza relokacja odbędzie się na wiosnę, jednak z naszych źródeł wynika, że termin ten ma zostać przyspieszony i już nawet na przełomie stycznia i lutego możemy się spodziewać nakazu przyjęcia wyznaczonych przez unijnych urzędników ludzi".

– Podejrzewam, że rząd Donalda Tuska będzie chciał ten proces przeprowadzić po chichu. Przypomnę, że za poprzednich rządów Platformy po cichu przygotowywano ośrodki, w których mieli zamieszkać migranci. Nie było referendum, nie było dyskusji z samorządami lokalnymi i ich społecznościami. W związku z tym przypuszczam, że teraz podobnie obecna władza będzie chciała kamuflować swoje decyzje w tym temacie – komentuje w "GPC" europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Czytaj też:
Szydło ostrzega: Zostanie podjęta próba wprowadzenia w Polsce waluty euro
Czytaj też:
Morawiecki pyta rząd Tuska: Dlaczego milczycie w tej sprawie?

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Czytaj także