Zwolnienia grupowe w TVP? Zapewniali, że do tego nie dojdzie

Zwolnienia grupowe w TVP? Zapewniali, że do tego nie dojdzie

Dodano: 
Samochód Telewizji Polskiej
Samochód Telewizji Polskiej Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Nowe władze TVP zamierzają zwolnić wielu byłych pracowników. Podjęli już pierwsze kroki w tym kierunku.

Rewolucja w mediach publicznych rozpoczęła się 20 grudnia. Minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał wówczas prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. 27 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego zdecydował o postawieniu ich w stan likwidacji.

Dziś już wiadomo, że większość dziennikarzy Telewizji Polskiej nie pojawi się już na antenach TVP. Media donoszą z kolei o kolejnych powrotach do mediów publicznych znanych nazwisk, które pożegnały się ze nimi za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Zwolnienia w Telewizji Polskiej. Nowe władze piszą do związków zawodowych

Jak informują Wirtualne Media, nowe kierownictwo Telewizji Polskiej skierowało pytania do związków zawodowych działających w spółce o to, czy wskazane osoby są ich członkami. Komisja Zakładowa "Solidarności" dostała około 100 takich zapytań.

– 80 proc. dotyczy osób na wysokich stanowiskach, głównie dyrektorów – powiedział w rozmowie z portalem szef związku Bogdan Wiśniewski.

Jak zaznacza, "pytanie związków zawodowych o status pracownika zwykle poprzedza rozwiązani z nim umowy".

Podobne pytania, choć w znacznie mniejszej skali, otrzymał Związek Zawodowego Pracowników Twórczych TVP Wizja, na którego czele stoi Barbara Markowska-Wójcik. Mają one dotyczyć, przede wszystkim, osób ze stanowisk dyrektorskich, doradców zarządu i pracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Niedawno serwis OKO.press donosił, że takie zapytania dotyczą m.in. tworzących poprzednią dyrekcję TAI Michała Adamczyka, Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego, którzy na razie zostali odwołani z tych stanowisk przez nowe władze TVP.

Zwolnienia grupowe w TVP? Zapewniali, że takich nie będzie

Szef Komisji Zakładowej "Solidarności" zaznacza, że skala takich pytań skierowanych przez władze Telewizji Polskiej może sugerować, że przygotowane są znaczące zwolnienia.

– Otrzymałem od biura zarządzania kapitałem ludzkim zapewnienie, że pracodawca nie przewiduje zwolnień grupowych. Mam na piśmie, że nie ma planów zwalniania pracowników w takim trybie – mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Bogdan Wiśniewski. – Zwolnienia grupowe rządzą się swoimi prawami, naraziłyby spółkę na dodatkowe koszta. Absolutnie się ich nie spodziewamy – dodaje Barbara Markowska-Wójcik.

Związkowcy prognozują, ze władze TVP będą chciały dokonywać zwolnień etapami i potrwa to co najmniej kilka miesięcy. W przypadku Telewizji Polskiej o zwolnieniach grupowych można mówić przy jednoczesnym wypowiedzeniu umowy minimum 30 osobom.

Czytaj też:
Marek Sierocki na pokładzie TVP. Nie będzie to "Teleexpress"
Czytaj też:
Tomasz Kammel wyzwany od "pisiorów". Odpowiedział na zaczepkę

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Wirtualne Media
Czytaj także