Jak podał Reuters, przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu "prawodawcy obawiają się, że rozpowszechnianie dezinformacji w internecie może wpłynąć na wyborców". Chodzi o wpływ dezinformacji ze strony Rosji, która ma podsycać antyunijne nastroje, wspierając ruchy i kandydatów prowadzących retorykę uznawaną za "prorosyjską".
Francja, Polska i Niemcy oskarżyły niedawno Rosję o utworzenie rozbudowanej sieci stron internetowych w celu szerzenia prorosyjskiej propagandy. Aby się bronić, od marca wewnętrzna jednostka Google Jigsaw (zajmuje się zwalczaniem zagrożeń dla społeczeństw) będzie wyświetlać serię animowanych reklam na platformach takich jak TikTok i YouTube w pięciu krajach UE: Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech i Polsce.
W oparciu o poprzednie kampanie przetestowane w Europie Środkowej, Jigsaw stwierdziła, że nowy projekt daje szansę dotarcia do obywateli w krajach o największej liczbie wyborców w UE, wykorzystując lokalną wiedzę firmy w tych regionach – opisuje portal Wirtualne Media.
Ankiety o dezinformacji
W reklamach tych mają być wykorzystywane techniki "prebunkingu", które mają pomóc widzom w identyfikacji treści manipulacyjnych przed ich zetknięciem się z nimi. Widzowie oglądający reklamy na YouTube zostaną poproszeni o wypełnienie krótkiego kwestionariusza, by sprawdzić, czego dowiedzieli się o dezinformacji.
– Spędziliśmy mnóstwo czasu na naprawdę spolaryzowanych debatach. Stawką jest nasza demokracja, a temperatura staje się coraz wyższa – powiedziała Beth Goldberg, kierownik ds. badań w Jigsaw. Jak dodała, "prebunking to jedyna technika, przynajmniej którą widziałam, która działa równie skutecznie we wszystkich obszarach politycznych".
Reklamy Jigsawa zostaną przetłumaczone na wszystkie 24 języki urzędowe UE. Kampania ma trwać co najmniej miesiąc, jednak nie wyklucza się jej wydłużenia. Wyniki mamy poznać latem.
Czytaj też:
Prof. Legutko: Fatalny błąd MorawieckiegoCzytaj też:
Nie żyje syn byłej prezes YouTube. Rodzina ma polskie korzenie