Nawiązując do trwających protestów rolników prof. Ryszard Legutko wskazał, że unijni biurokraci "sami prosili się" o taką eskalację sytuacji, ponieważ forsowali Zielony Ład.
Europoseł przyznał na antenie PCh24, że zgoda polskiego rządu na proekologiczny program, "to fatalny błąd premiera Morawieckiego". – Nie powinien był tego podpisywać. Tłumaczyć go może fakt, że gdyby tego nie podpisał, to pół Polski by się rzuciło na niego, opozycja by się jeszcze bardziej rozszalała, że to już jest kolejny krok do drodze do Polexitu – dodał.
– Cały szkopuł z naszą polityką europejską jest taki, że nie jest ona oparta na zgodzie, na konsensusie, na walce o interes Polski – pod tą presją premier Morawiecki ustąpił i to się teraz mści. Potwierdza się to, że trzeba było jednak bardzo stanowczo występować przeciw polityce unijnej, bo popieranie tej polityki było i jest szkodliwe dla Polski. Natomiast w zamian za to nie otrzymaliśmy niczego – podkreśla prof. Legutko.
Jednocześnie eurodeputowany ma nadzieję, iż obecny kurs UE sprawi, iż większość Polaków bardziej krytycznie i realistycznie spojrzy na Brukselę. Jego zdaniem taki rodzaj "demokratycznej podbudowy" jest potrzebny politykom.
Potrzebny Polexit?
Pytano o ewentualny Polexit, prof. Ryszard Legutko mówi, że "do pewnego stopnia jest to słowo zakazane". – 75 czy 80 procent Polaków widzi miejsce Polski w Unii. Ogromna większość nie zdaje sobie sprawy, jak Unia działa (…), nie dostrzegają całego tego barbarzyństwa unijnego – mówił polityk w programie "Prawy prosty".
Z drugiej strony przypomniał, że z Unii Europejskiej nie jest łatwo wyjść, czego przykładem jest Wielka Brytania. Jak powiedział europoseł PiS, "Wielka Brytania wyszła z Unii, ale Unia nie wyszła z Wielkiej Brytanii", gdyż jest to kraj ciągle "mocno zamordystyczny". Według prof. Legutki podobny problem dotyczyłby Polski, ponieważ wyjście z UE nie zablokowałoby rozpędzonej już machiny poprawności politycznej.
Czytaj też:
Kiedy wreszcie wielki strajk generalny wszystkich wkurzonych PWDMiPzSS?!Czytaj też:
PiS walczy o rolników. Morawiecki przedstawił trzy konkrety