– Nie będę odkrywał tu jakiejś tajemnicy, że rozmawiamy także ze stroną ukraińską o czasowym zamknięciu granicy i zamknięciu w ogóle wymiany towarowej. O tym też będę rozmawiał jutro z polskimi rolnikami – przekazał Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Norwegii Jonasem Gahr Storem.
Dodał, że "takie rozwiązanie byłoby tymczasowe i obustronnie bolesne".
– Polska ma nadwyżkę handlową z Ukrainą, my dużo więcej sprzedajemy na Ukrainę niż dociera do nas z Ukrainy, tylko że różne grupy, mają różne interesy. Niektórzy na tym, że Ukraina może handlować bez cła, niektórzy na tym bardzo dużo zarabiają, ale większość na tym bardzo dużo traci – przekonywał.
– Jestem gotowy podjąć twarde decyzje, jeśli chodzi o granicę z Ukrainą, zawsze w porozumieniu z Kijowem, żeby nie było niepotrzebnych napięć. Ale musimy znaleźć rozwiązanie długotrwałe – oświadczył Tusk.
Szczyt rolniczy w Warszawie. Tusk spotka się z protestującymi
Wcześniej zapowiedział na czwartek szczyt rolniczy w Warszawie. – Jutro o godzinie 14 w Centrum Dialogu spotkam się z liderami wszystkich protestujących grup, protestujących wczoraj w Warszawie, na granicach z Ukrainą – poinformował.
– Mamy bardzo poważny problem. Jesteśmy najbardziej proukraińskim państwem i narodem, jeśli chodzi także o gotowość niesienia pomocy, ale mamy też największe w całej Europie problemy wynikające z wojny rosyjsko-ukraińskiej. Cena wolnego handlu z Ukrainą jest z punktu widzenia polskich interesów, i nie chodzi tylko o rolników, jest za wysoka, nie jesteśmy w stanie jej spłacić. Cały czas szukamy rozwiązania, które uchroni polski rynek, ale też europejski rynek, od zalewu wyraźnie tańszymi produktami rolnymi – powiedział Tusk.
Podkreślił, że "chcemy pomóc Ukrainie, ale nie możemy pozwolić na to, żeby ta pomoc przyniosła bardzo negatywne skutki dla naszych obywateli".
Czytaj też:
Tusk mówi o rozwiązaniu "bolesnym" dla obu stron. Ukraina odpowiada