Za nami wybory samorządowe. Wyniki badania exit poll zaprezentowane o godz. 21 wyglądają następująco: Prawo i Sprawiedliwość – 33,7 proc.; Koalicja Obywatelska – 31,9 proc.; Trzecia Droga – 13,5 proc.; Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy – 7,5 proc.; Lewica – 6,8 proc.; Inne – 3,9 proc.; Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy – 2,7 proc.
Na ostateczne wyniki głosowania trzeba jednak poczekać. Mogą się one znacząco różnić od exit poll. PKW poinformowała, że oficjalne wyniki tegorocznych wyborów samorządowych poznamy najpóźniej do środy. Frekwencja w głosowaniu wyniosła 51,5 proc. To znacznie mniej niż w wyborach parlamentarnych z października 2023 roku.
Nowogrodzka odetchnęła
Portal Interia podaje, że w PiS-ie takie wyniki przyjęto z ogromną ulgą. – Wielkie ufff – to reakcja jednego z posłów PiS chwilę po ogłoszeniu pierwszych sondaży exit polls. "Partia po odsunięciu od władzy jest poobijana i pogrążona w wewnętrznych wojnach. Kierownictwo jeszcze dwa miesiące temu realnie obawiało się wyniku poniżej 30 procent" – czytamy. – Jest dużo powyżej oczekiwań. Mamy pewne trzy sejmiki, trzy kolejne to znak zapytania – mówił jeden z polityków największej partii opozycyjnej.
Rozmówcy z PiS wskazują, że partii pomogło wyjście w teren. – Wystarczyło wyjechać z Warszawy, by zobaczyć, jaka jest mobilizacja wśród naszych wyborców. Oni poszli zagłosować przeciwko Donaldowi Tuskowi – przekonuje jeden z polityków. Jak dodaje, od wyborów parlamentarnych na spotkania w terenie z politykami PiS przychodzi dużo więcej sympatyków niż wcześniej. – To dobry prognostyk na przyszłość, zwłaszcza na wybory europejskie – podkreśla.
– Widać, że negatywna kampania w wyborach parlamentarnych była błędem i trzeba wyciągnąć wnioski. Teraz nie było polaryzacji, nie było grania na emocjach i mamy wynik powyżej oczekiwań – dodaje jeden z posłów PiS.
Czytaj też:
Tusk: Nie będę dziś podskakiwał do góryCzytaj też:
Czarnek ujawnia: Prowadzę rozmowy z Konfederacją i PSL