Obecnie w szkołach katecheci mają takie same prawa i obowiązki, jak inni nauczyciele. Nie mogą być jednak wychowawcami. MEN chce to zmienić i znowelizować rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii.
– Partia Razem konsekwentnie odpowiada się za świecką szkoła i świeckim państwem. Chcemy szkół, w których dzieci – niezależnie od tego, czy wierzą i w co wierzą – mogą czuć się bezpiecznie. Dlatego z zaniepokojeniem dowiedzieliśmy się o planach radykalnego wzmocnienia roli katechetów w szkołach – mówił na konferencji prasowej Adrian Zandberg.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekonywała z kolei, że wkrótce religia stanie się obowiązkowym przedmiotem w polskich szkołach. – Kierunek, jaki obrało Ministerstwo Edukacji Narodowej, jest bardzo niebezpieczny. Dzisiaj jest najwyższy czas powiedzieć dosyć – oświadczyła działaczka partii Razem.
MEN zwraca uwagę, że przepisy uniemożliwiające powierzenie obowiązków wychowawcy klasy nauczycielowi religii, zostały wprowadzone na początku lat 90-tych, kiedy w zdecydowanej większości szkół lekcje religii prowadzili księża bądź siostry zakonne.
Resort Anny Zalewskiej argumentuje również, że na potrzebę zmiany przepisów dotyczących katechetów wielokrotnie wskazywali przedstawiciele Kościołów i innych związków wyznaniowych, a czasem także rodzice.