W sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonym dla "Super Expressu" sprawdzono, którzy politycy powinni, według sympatyków poszczególnych partii, reprezentować formacje w wyborach prezydenckich.
Wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi lub Lewicy największe poparcie ma Rafał Trzaskowski – 55 proc. głosów. Drugi Szymon Hołownia uzyskał zaledwie 16 proc. wskazań. Dalej jest Donald Tusk z wynikiem na poziomie 12 proc. Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał jedynie 4 proc. wskazań, a Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Adrian Zandberg po 2 proc. Zaledwie 1 proc. ankietowanych widzi w tej roli Roberta Biedronia
W przypadku wyborców Zjednoczonej Prawicy, największe poparcie do roli kandydata na prezydenta uzyskał Mateusz Morawiecki – 50 proc. "Za nim uplasowali się Beata Szydło z 15-proc. poparciem i Jarosław Kaczyński, którego w Pałacu Prezydenckim chciałoby zobaczyć 9 proc. respondentów. Stawkę zamykają Mariusz Błaszczak, na którego zagłosowałoby 5 proc., Marcin Mastalerek, który może liczyć na 4 proc. poparcia i Joachim Brudziński, którego w roli prezydenta widziałby 1 proc. uczestników sondażu" – opisuje "SE".
Dobre wieści dla obu polityków
Politolog prof. Olgierd Annusewicz ocenia, że badania pokazują naturalnych kandydatów na prezydenta. – W momencie, w którym wiodący kandydat ma ponad połowę zwolenników w swoim własnym elektoracie, mniej energii trzeba poświęcać na przekonywanie własnego elektoratu, można czas i siły poświęcić na przekonywanie ludzi spoza swojej bańki – uważa politolog. Dlatego też, jak dodaje, Trzaskowski i Morawiecki mogą z satysfakcją czytać wyniki sondażu. – Trzaskowski jest dzisiaj atrakcyjny nie tylko dla tych, którzy głosowali na KO. A jeżeli chodzi o elektorat PiS widać tu istotną zmianę. Mateusz Morawiecki zbudował silną pozycję – zaznacza ekspert.
Czytaj też:
Sondaż prezydencki. Złe wieści dla Hołowni