Rząd reaktywuje "lex Tusk". Tym razem komisja ma jednak uderzać w PiS. We wtorek podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk przedstawił szczegóły dot. działań nowej komisji do zbadania wpływów rosyjskich, w tym nazwisko przewodniczącego.
W środę Borys Budka stwierdził, że komisja "pokaże prawdę" na temat PiS. – Kaczyński wypełnia krok po kroku scenariusz pisany na Kremlu – ocenia polityk.
Delegalizacja PiS?
Budka zasugerował wnioski o Trybunał Stanu dla polityków PiS. – Gotowy materiał do aktów oskarżenia lub do wniosku co do niektórych osób do Trybunału Stanu. Moim zdaniem są osoby, których działalność przez ostatnie lata wyraźnie wskazuje, że powinny być objęte odpowiedzialnością karną. To wręcz podpada pod zdradę stanu – przekonywał.
Polityk przyznał, że wyobraża sobie wniosek o delegalizację PiS. – PiS jest partią polityczną, która bazuje na najgorszych autorytarnych rozwiązaniach i PiS jest partią polityczną, która przez ostatnie 8 lat za wszelką cenę dążąc do utrzymania władzy, naraziła na szkodę interes Polski – stwierdził Borys Budka w TVP Info.
Hołownia: To wypowiedzi kampanijne
Sceptycznie do tych zapowiedzi odnosi się jednak marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jego zdaniem słowa Borysa Budki to "wypowiedzi kampanijne".
– Absolutnie nie widzę żadnych podstaw do delegalizacji PiS-u, myślę, że to są wypowiedzi kampanijne zbyt daleko idące i niesłużące dobrze temu, o co dzisiaj chodzi, a chodzi o to, żeby w Polsce ludzie poszli do wyborów, żeby się w demokracji odnajdywali. Bo jak się nie będą odnajdywali, to ktoś inny ich zagospodaruje, poza mechanizmem demokratycznym. W naszym interesie jest uspokojenie sytuacji i rozwój – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News.
Czytaj też:
Politycy SP oskarżają TVN24: Ludzie giną przez medialną nagonkę, to kolejna ofiara