Ministrowie obrony państw członkowskich NATO spotkali się w kwaterze głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli. W rozmowach uczestniczył także sekretarz generalny Paktu Jens Stoltenberg.
– Przyjęliśmy decyzję dotyczącą wzmocnienia dowództwa w Europie. Potwierdzono bardzo ważne decyzje dla wielonarodowego korpusu w Szczecinie – przekazał na konferencji prasowej wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ważne zadanie Polski w NATO
Szef MON poinformował, że Polska wraz z Niemcami i Szwecją będzie pełniła "rotacyjne przywództwo" na Bałtyku.
– Jeżeli chodzi o odstraszanie i obronę, przyjęliśmy decyzje dotyczące wzmocnienia dowództwa w Europie, potwierdzone bardzo ważne zadania dla Szczecina, dla Wielonarodowego Korpusu Północny Wschód w Szczecinie. Bardzo ważna informacja: Polska wraz z Niemcami i Szwecją rotacyjnie będzie dowodziła w imieniu państw NATO operacjami sojuszniczymi na Bałtyku – oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz. – Zabiegałem o to od samego początku, kiedy zostałem ministrem. Jest to uzgodnienie już potwierdzane przez państwa NATO – podkreślił.
Co z amerykańskimi Patriotami?
Wicepremier odniósł się również do kwestii przekazania Ukrainie stacjonującego obecnie w Polsce systemu Patriot. – Pojawiły się jakieś fake newsy w tej sprawie. Obecność amerykańskich baterii Patriot została potwierdzona osobiście przez sekretarza obrony USA Lloyda Austina. Nic się w tej kwestii nie zmienia – powiedział Kosiniak-Kamysz.
– Polskie Patrioty zostają w Polsce. Ktoś próbował swego rodzaju fake newsy w tej sprawie rozsiewać. (...) Obecność wojsk amerykańskich, ale też sprzętu i trwałość tej obecności została potwierdzona – dodał.
"Mamy ponad 200 tys. żołnierzy"
– Polska armia ma już ponad 200 tys. żołnierzy – oświadczył szef MON, powołując się na dane przekazane przez szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesława Kukułę. – Ten rok jest rekordowy pod względem naboru do wojska – podkreślił.
– Jesteśmy jedną z najsilniejszych armii NATO. W domenie lądowej Polska jest niezwykle silna. To jest powód do naszej dumy i wielkiej wdzięczności wobec wszystkich żołnierzy, którzy przystąpili do Sił Zbrojnych RP w różnych rodzajach służby – mówił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Niepokojące słowa szefa Sztabu Generalnego. "Mogą użyć przeciw nam broni"Czytaj też:
Szykuje się fala dymisji w MON. W resorcie powstała lista