Bałagan w Prokuraturze Krajowej. "Nikt nad tym nie panuje"

Bałagan w Prokuraturze Krajowej. "Nikt nad tym nie panuje"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Miało być lepiej i bardziej profesjonalnie. Przynajmniej tak tłumaczono potrzebę zmian w Prokuraturze Krajowej. Jednak po kilku miesiącach widać, że zmiany dokonywane przez Dariusza Korneluka doprowadziły do bałaganu w PK, które najlepiej obrazuje strona internetowa tej instytucji.

W Prokuraturze Krajowej doszło w ostatnich miesiącach do wielu zmian. Dariusz Korneluk w lutym 2024 roku w rozmowie w TVP Info zapowiedział, że planuje działać konsekwentnie, długofalowo zgodnie z koncepcją, którą przedstawił w pseudokonkurskie na Prokuratora Krajowego. Warto podkreślić, że przepisy nie przewidywały takiego konkursu. Korneluk, powołany na stanowisko Prokuratora Krajowego bezprawnie i bez opinii prezydenta zapowiedział, że "dokonywane są zmiany".

Po kilku miesiącach widać, że zmiany dokonywane przez Dariusza Korneluka doprowadziły do bałaganu w Prokuraturze Krajowej, które najlepiej obrazuje strona internetowa tej instytucji. O co chodzi? Komórką, z którą kontaktują się i współpracują dziennikarze jest Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Już na samym początku działalności Dariusza Korneluka zaszły tam zmiany, ponieważ Rzecznikiem Prasowym Prokuratury Krajowej został Przemysław Nowak, prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie delegowany do Prokuratury Krajowej, zaś prokurator Anna Adamiak, powołana w styczniu 2024 roku na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej została Rzecznikiem Prokuratora Generalnego.

Warto zwrócić uwagę na sposób komunikacji rzeczników prasowych z mediami. Na stronach Prokuratury Krajowej pojawiają się od tego czasu komunikaty, które raz podpisywane są imieniem i nazwiskiem, w tym Przemysława Nowaka lub Anny Adamiak, zaś innym razem jako Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Tymczasem komunikat z 27 czerwca 2024 r. "Nowe informacje ws. postępowania dotyczącego pożaru w hali targowej przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie" został podpisany przez "Biuro Prasowe Prokuratura Krajowa", które... nie istnieje. Zgodnie z Regulaminem Prokuratorskim nie ma takiego Biura. – Dział Prasowy jest komórką działającą w strukturze Biura Prokuratora Krajowego, a zatem nadzór nad jego działalnością powinien pełnić albo Dariusz Korneluk albo Marek Jamrogowicz, zastępca Prokuratora Krajowego – tłumaczy nam jeden z prokuratorów.

Szumne zapowiedzi i zmiany dokonane przez Dariusza Korneluka spowodowały, że komunikaty podpisuje Biuro, którego nie ma. Natomiast komunikat z 21 czerwca 2024 roku „Powołanie rady programowej kolegium redakcyjnego miesięcznika Prokuratura i Prawo" w ogóle nie został podpisany, a więc nawet nie wiadomo, kto jest jego autorem i przez kogo został wydany. Problem z komunikacją to jednak wierzchołek góry lodowej. Z naszych informacji wynika, że liczne odwołania z delegacji prokuratorów, delegacje na niższe szczeble powodują duże zaburzenia w pracy poszczególnych jednostek. – Nikt nad tymi sprawami i nad prokuraturą nie panuje – mówi jeden z doświadczonych prokuratorów.

Biorąc pod uwagę ostatnie działania Prokuratury Krajowej oraz ostatnie komunikaty wydawane przez PK, trudno się z tym nie zgodzić.

Czytaj też:
Chcą wyrugować sędziów. Szefowa KRS: Przypominam kolegom prokuratorom

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także