We wtorek 9 lipca, tj. dzisiaj, Prawo i Sprawiedliwość organizuje przed Sejmem demonstrację w obronie praworządności.
Banaś ostro. Pisze o "hipokryzji" Kaczyńskiego i PiS
Do wydarzenia tego w mocnych słowach odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych prezes Najwyższej Izby Kontroli Marina Banaś.
"Hipokryzja prezesa PiS i całej partii przekracza wszelkie granice – szykują demonstrację w 'bronie praworządności'" – napisał we wtorek na platformie X szef NIK. Jak dodał, są to "ci sami ludzie, którzy zgodnie z ustaleniami NIK, nagminnie deptali procedury, łamali prawo i nie liczyli się z nikim i niczym w swoim pędzie do utrzymania władzy".
Kowalski ostrzega prezesa NIK. "To nie po to, żeby pana pochwalić"
Na wpis prezesa NIK nie mniej ostro odpowiedział poseł PiS Janusz Kowalski. "Przypominam, że pan zgodnie z ustaleniami prokuratury powinien mieć postawione zarzuty. Jakoś zabrakło panu odwagi w wyjaśnieniu swojej przeszłości, a dziś publicznie atakuje pan ad personam lidera opozycji" – napisał.
Parlamentarzysta zarzucił Banasiowi, że ten każdego dnia kompromituje kierowaną przez siebie instytucję, stając się "politycznym narzędziem ekipy Tuska", która i tak wkrótce go "wypluje". "Już panu ekipa Tuska robi audyt w Ministerstwie Finansów w sprawie pana dobrej reformy KAS. Zapewniam pana, że nie po to, by pana pochwalić" – podsumował Kowalski.
PiS wzywa do wyjścia na ulicę w obronie praworządności
Przypomnijmy, że demonstrację w obronie praworządności prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej.
– W najbliższy wtorek, o 17.30, pod Sejmem, odbędzie się demonstracja, na którą zapraszamy. Będzie to demonstracja w sprawie praworządności w Polsce, bo ten przypadek, związany z księdzem Olszewskim, był szczególnie drastyczny – powiedział w piątek prezes PiS.
Kaczyński przekonywał, że łamanie praworządności jest dzisiaj niestety codziennością. Oprócz sprawy traktowania w areszcie ks. Michała Olszewskiego, polityk wspomniał też m.in. o wejściu służb do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Mówił, że obecna władza stosuje Konstytucję jedynie w takim zakresie, w jakim jej się to podoba.
– Jeżeli Trybunał nam się nie podoba, to nie obowiązuje i w ogóle po prostu nie uwzględniamy jego decyzji. To już jest horrendum z punktu widzenia państwa praworządnego, a to ma nieustannie miejsce. Można rzeczywiście mówić o odwykaniu, jeżeli chodzi o obowiązanie konstytucji. Powstaje taka wielka luka prawna, która coraz bardziej prowadzi do wniosku, że pewne rzeczy trzeba będzie zrobić po zmianie władzy zupełnie od początku – tłumaczył Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
"Za to ks. Olszewski mógłby pozwać PO". Oburzający spot z udziałem GiertychaCzytaj też:
Nie chcą, "żeby było tak, jak było"? Poważny problem KaczyńskiegoCzytaj też:
"Ostatnie mądre słowa, które powiedział". Błaszczak odpowiada Mastalerkowi