"Manipulowano przekazem". Posłowie PiS żądają ujawnienia nagrania z granicy

"Manipulowano przekazem". Posłowie PiS żądają ujawnienia nagrania z granicy

Dodano: 
Marcina Ociepa i Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie
Marcina Ociepa i Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie Źródło: X / @pisorgpl
Dalsze ukrywanie tego materiału służy wyłącznie ukrywaniu błędów prokuratury, nadgorliwości Żandarmerii Wojskowej i niekompetencji kierownictwa politycznego rządu – podkreślają posłowie Prawa i Sprawiedliwości, domagając się ujawnienia nagrania, na którym zarejestrowano użycie broni przez żołnierzy na granicy z Białorusią.

Na początku czerwca portal Onet ujawnił, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy Wojska Polskiego, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne (woj. podlaskie) oddali strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów. Sprawa wywołała ogromne oburzenie opinii publicznej w Polsce. W czwartek podczas konferencji prasowej powrócili do niej posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Zażądali ujawnienia nagrania, na którym zarejestrowani użycie przez żołnierzy broni. Wczoraj zostało ono wyemitowane na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Strzały na granicy z Białorusią. Posłowie PiS: Żądamy ujawnienia nagrania

– Żądamy tego, żeby opinia publiczna mogła zapoznać się z tym filmem. Wcześniej widzieliśmy przecieki do mediów związanych z koalicją 13 grudnia, przecieki, w których manipulowano przekazem, w których tworzono narrację dotyczącą tego zdarzenia, a więc opinia publiczna powinna sobie wyrobić sama zdanie nt. tego zdarzenia z końca marca tego roku – mówił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Były szef MON przedstawił też drugi postulat swojego ugrupowania, którym jest rozwiązanie działanie w prokuraturze zespołu, "którego zadaniem jest stawianie zarzutów polskim żołnierzom i funkcjonariuszom Straży Granicznej za używanie broni".

– To, co robi koalicja 13 grudnia, naraża bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, dlatego, że ich działania paraliżują żołnierzy. Te ataki są stałe od jesieni 2021 roku, żeby polska granica była skutecznie broniona, władza musi wspierać żołnierzy i strażników granicy. Władza, na której czele stoi Donald Tusk, tego nie robi w naszej ocenie – mówił.

Ociepa: Widzieliśmy to wyraźnie na tym filmie

Poseł Marcin Ociepa zwracał z kolei uwagę, że dalsze ukrywanie tego materiału "służy wyłącznie ukrywaniu de facto błędów prokuratury w tym zakresie, nadgorliwości Żandarmerii Wojskowej i niekompetencji kierownictwa politycznego rządu, który odpowiada za to, że zatrzymano żołnierzy i postawiono zarzuty za obronę naszej granicy".

– Ci żołnierze zasługują na medal, a nie na kajdanki. Widzieliśmy to wyraźnie na tym filmie, z jakim oddaniem, poświęceniem stanęli w obronie naszej granicy – mówił.

Poseł podkreślił, że podczas tego samego posiedzenia komisji wyświetlono także drugi film, pokazujący moment ataku na naszego żołnierza, który zginął. – I to dodaje tragizmu tej całej sytuacji, bo jakiekolwiek zawahanie ze strony żołnierzy może kosztować ich życie, może kosztować ich zdrowie – wskazał.

– I dlatego tak wielką sprawą jest to, żebyśmy dzisiaj stawali murem za polskimi żołnierzami. Samo posiedzenie, sam przebieg posiedzenia był absolutnie bulwersujący, bo kierownictwo resortu Obrony Narodowej z udziałem ministra Tomczyka nie stanęło po stronie żołnierzy Wojska Polskiego, tylko po stronie prokuratorów – podsumował Marcin Ociepa.

Czytaj też:
Żołnierze strzelali na granicy. Pojawiła się nowa wersja zdarzeń
Czytaj też:
Skandal na granicy z Białorusią. Są pierwsze zarzuty i mandaty
Czytaj też:
"Państwo znów lekceważy żołnierzy, a patocelebryci i lewaccy aktywiści tryumfują"

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: 300polityka.pl / X
Czytaj także