Bojowe nastroje w Pałacu prezydenckim. Kolejny konflikt na linii Duda – Tusk?

Bojowe nastroje w Pałacu prezydenckim. Kolejny konflikt na linii Duda – Tusk?

Dodano: 
Donald Tusk, Andrzej Duda
Donald Tusk, Andrzej Duda Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Premier nie będzie sobie wybierał ustaw, do których chce się stosować, a do których nie – mówią współpracownicy prezydenta.

Premier Donald Tusk ogłosił po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, że kandydatem Polski na unijnego komisarza będzie obecny p.o. stałego przedstawiciela RP w Brukseli Piotr Serafin. Z przekazanej przez niego informacji wynika, że kandydatura została przyjęta przez rząd "jednogłośnie" i "entuzjastycznie".

Szykuje się spór o unijnego komisarza?

Jak się okazuje, sprawa ta może stać się początkiem nowego konfliktu na linii prezydent – premier. Z ustaleń "Newsweeka" wynika, że nastroje w Pałacu Prezydenckim są bojowe. Sprawa ma związek z przyjętą w poprzedniej kadencji Sejmu ustawę kompetencyjną, która przewiduje, że prezydent ma prawo do akceptowania bądź odrzucania polskich kandydatów na najważniejsze stanowiska w UE, w tym na unijnego komisarza.

Otoczenie Donalda Tuska wielokrotnie podważało konstytucyjność tej ustawy. Sam premier podkreślał, że komisarza wskazuje szef Komisji Europejskiej. – To nie jest delegat prezydenta czy premiera w Europie, więc tego typu zapisy w ustawie kompetencyjnej nie są poważne – mówił. Szef rządu miał wprost powiedzieć Andrzejowi Dudzie, że "ważniejsze są kompetencje, a nie ustawa, którą za czasów PiS przygotowano i która stara się ominąć konstytucję".

Tymczasem prezydent nie zamierza odpuścić. – Kwestionowanie ustawy kompetencyjnej jest tym groźniejsze, im ważniejsza będzie teka dla Polaka. Dziś Donald Tusk może zignorować prezydenta przy wyborze komisarza, a w 2027 r. nowy rząd może zignorować komisarza wybranego z pominięciem prezydenta. Decyzje takiego komisarza będą też podważane – wskazał rozmówca gazety z otoczenia Dudy.

W Pałacu obecnie trwa oczekiwanie, co rzeczywiście zrobi Tusk, czy zastosuje się do ustawy czy też nie. – Prezydent oczekuje wypełnienia ustawy kompetencyjnej, a więc przedstawienia mu kandydata na komisarza, by mógł go zaakceptować bądź odrzucić – oświadczył jeden ze współpracowników głowy państwa. Inny podkreślił, że "premier nie będzie sobie wybierał ustaw, do których chce się stosować, a do których nie".

Co jeśli jednak Tusk zdecyduje się zignorować Andrzeja Dudę? Z ustaleń dziennikarzy wynika, że wówczas prezydent poinformuje unijne instytucje, że w procesie wyboru komisarza zostało złamane prawo, a wybrany w ten sposób komisarz w istocie tym komisarzem nie będzie.

Będzie rozmowa Tusk – Duda

Przypomnijmy, że zapowiadając w ubiegłym tygodniu ogłoszenie nazwiska kandydata na komisarza, Tusk informował również, że zamierza odbyć na ten temat rozmowę z Dudą.

– Na pewno zobaczymy się w okolicach 15 sierpnia, nie tylko na paradzie wojskowej, ale też spotkamy się w cztery oczy, będziemy o tym rozmawiać – przekazał w piątek premier.

Czytaj też:
Kandydat na unijnego komisarza. Tusk ogłosił nazwisko
Czytaj też:
"Z obsesją idzie się do lekarza". Morawiecki błyskawicznie odpowiada Tuskowi
Czytaj też:
"Bardzo ważny cel Tuska". Tak chce zapewnić sobie lojalność koalicjantów?

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Newsweek
Czytaj także