Facebook kasuje grupy "Dziewuchy dziewuchom", bo dwie adminki zastrzegły nazwę. W tle pieniądze

Facebook kasuje grupy "Dziewuchy dziewuchom", bo dwie adminki zastrzegły nazwę. W tle pieniądze

Dodano: 
Czarny Protest
Czarny Protest Źródło:PAP / Stanisław Rozpędzik
Sprawę opisał "Codziennik feministyczny".

"Dziś na portalu facebook doszło do serii usunięć niektórych grup i fanpejdży zawierających nazwę Dziewuchy Dziewuchom. Wiele lokalnych grup Dziewuch otrzymało wiadomość o konieczności zmiany nazwy fanpejdża z powodu zastrzeżenia nazwy "Dziewuchy Dziewuchom" przez dwie osoby administrujące największą grupą Dziewuchy Dziewuchom na fb. Zgłoszenia dokonała Katarzyna von Alexandrowitsch, jedna z adminek" – czytamy we wpisie. "Codziennik feministyczny" wskazuje, że przyczyną jest zastrzeżenie znaku towarowego "Dziewuchy dziewuchom" w urzędzie patentowym.

Co ciekawe, przyczyną całej sprawy ma być chęć zysku. "Teraz chcą wykorzystywać nazwę Dziewuchy Dziewuchom do sprzedaży m.in. koszulek, kubków, filiżanek, ołówków, do reklamowania produktów prywatnej firmy Nenukko, która należy do wyżej wymienionej Agaty Maciejewskiej oraz do przeprowadzenia zbiórki na profilu pomagam.pl, otwartej jesienią 2016 roku, na której uzbierały 35 tysięcy złotych na, jak deklarowały, działalność Dziewuch. Od czasu zamknięcia zbiórki w lutym 2018 roku nie wiadomo, co się stało z tymi pieniędzmi. Wstydźcie się!" – pisze "Codziennik feministyczny".

"Dziewuchy dziewuchom" to jest z organizacji zaangażowanych w organizację Czarnych Protestów. Jak widać, słynna "solidarność jajników" kończy się tam, gdzie zaczyna się biznes. Swoje oburzenie sprawą wyraziła m. in. Ewa Wanat, która poinformowała, że opuszcza grupę. "Wystąpiłam dziś z grupy Dziewuchy Dziewuchom, tej ze znakiem towarowym i Wam też radzę przestać nabijać frekwencję pazernym (wszystko jedno na co) bezwstydnym chytruskom" – napisała na Facebooku.

Źródło: Facebook
Czytaj także