Były wiceminister oskarżony. Chodzi o ponad 170 tys. zł łapówki

Były wiceminister oskarżony. Chodzi o ponad 170 tys. zł łapówki

Dodano: 
Siedziba Prokuratury Krajowej
Siedziba Prokuratury Krajowej Źródło: Wikimedia Commons
Były wiceminister energii Adam G. został oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej w łącznej wysokości ponad 170 tys. zł.

Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim akt oskarżenia przeciwko Adamowi G. i pięciu innym osobom.

Adam G. został oskarżony o to, że w 2019 r., pełniąc funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Energii, przyjął korzyść majątkową w łącznej wysokości 171 674 zł od przedsiębiorcy z Katowic, Marka K. Korzyść ta była przekazywana za pośrednictwem innego przedsiębiorcy działającego w branży marketingu i reklamy, Jerzego U.

Były wiceminister miał przyjąć łapówkę. "Nie przyznał się"

"Uzyskane środki zostały w całości przeznaczone do sfinansowania kampanii wyborczej oskarżonego Adama G. oraz jego żony (kampanii do Sejmu i Senatu w 2019 r.). Stanowiło to naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego regulujących zasady finansowania agitacji wyborczej" – wskazała w komunikacie prokuratura.

Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał, że pozostali oskarżeni stoją pod zarzutami pomocnictwa we wręczeniu oraz przyjęciu korzyści majątkowej przez Adama G. Ponadto oskarżeni są o wystawienie i posługiwanie się fikcyjnymi fakturami VAT, które stanowiły formalny tytuł do przekazywania korzyści majątkowej.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Adam G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zarówno on, jak i pozostali oskarżeni, złożyli obszerne wyjaśnienia. Sąd zastosował wobec G. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Prokurator zastosował wobec nich poręczenia majątkowe oraz dozór policyjny.

Adamowi G. grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat. Dochodzenie było prowadzone przez prokuraturę wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Katowic.

Czytaj też:
Były wiceminister wróci do państwowego instytutu? Jest oświadczenie ministerstwa
Czytaj też:
Dymisja to nie koniec problemów byłego wiceministra. Prokuratura wszczyna śledztwo

Źródło: Prokuratura Krajowa
Czytaj także