Ministerstwo Sprawiedliwości ma nowy pomysł na walkę z pijanymi kierowcami

Ministerstwo Sprawiedliwości ma nowy pomysł na walkę z pijanymi kierowcami

Dodano: 
Drogówka - zdjęcie ilustracyjne
Drogówka - zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/Marcin Bielecki
Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić do kodeksu karnego przepisy dotyczące zabójstwa drogowego. Miałoby to odstraszać kierowców od przekraczania przepisów na drogach.

Polską wstrząsnęła tragedia na Trasie Łazienkowskiej, do której doszło w niedzielę 15 września. Wtedy to w osobowego forda, którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci, wjechał rozpędzony volkswagen. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 37-letni mężczyzna, który jechał fordem. Jego żona i dzieci z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala. Sprawcą dramatu jest 26-letni Łukasz Żak. Został zatrzymany w Lubece.

Stan wszystkich pokrzywdzonych w wypadku jest stabilny i poprawia się. "Żak został zatrzymany w szpitalu. Był ranny, a jego obrażenia wskazują, że mogły powstać w wyniku wypadku samochodowego. Procedura jego sprowadzenia do Polski nie może potrwać więcej niż 100 dni. W praktyce może potrwać kilka tygodni. Jest to także uzależnione od stanu zdrowia 26-latka" – opisuje Onet.

Nowy pomysł resortu Bodnara

Jak donosi "Rzeczpospolita" Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić do kodeksu karnego kategorię zabójstwa drogowego oraz przepisy pozwalające konfiskować auta kierowców łamiących prawo.

– Podwyższanie kar za łamanie zakazu prowadzenia pojazdu nie okazało się skuteczne i perspektywa utraty auta też nie odstraszy. Receptą jest zwiększenie liczby policyjnych patroli, najlepiej nieoznakowanych. A gdyby jeszcze policja dostawała w czasie rzeczywistym informację, czy właściciel danego numeru rejestracyjnego ma orzeczony zakaz i mogła od razu zatrzymać taki pojazd, to takie rozwiązanie mogłoby być bardzo skuteczne – powiedział gazecie prof. Ryszard Stefański, autor komentarza do prawa o ruchu drogowym.

W kwestii wprowadzenia kategorii zabójstwa drogowego ekspert nie jest jednak do końca przekonany o skuteczności takich zapisów. W praktyce mogą bowiem powstać spory "co do tego, czy w danym przypadku zostały wypełnione" znamiona czynu zabronionego. Dużo prostszym rozwiązaniem byłoby podniesienie kar za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Czytaj też:
Wypadek Komendanta Głównego Policji. Prokuratura reaguje
Czytaj też:
"Złota wiza" dla Sebastiana M. Reakcja pełnomocnika rodziny ofiar

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także