Przybysze z innych krajów zajmują miejsca w akademikach? Ministerstwo odpowiada

Przybysze z innych krajów zajmują miejsca w akademikach? Ministerstwo odpowiada

Dodano: 
Minister nauki Dariusz Wieczorek
Minister nauki Dariusz Wieczorek Źródło: PAP / Leszek Szymański
Minister nauki Dariusz Wieczorek obiecał sprawdzić niepokojące doniesienia o ewentualnym blokowaniu miejsc dla studentów w akademikach przez uchodźców z Ukrainy. Wkrótce MEiN opublikowało informację.

Czy w akademikach na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie brakuje miejsc dla studentów, ponieważ są zajęte przez uchodźców z Ukrainy?

Akademiki UMCS. Wieczorek: Sprawdzimy to 

Sprawę komentował w środę minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek. Polityk Lewicy był gościem w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radio Zet.

Pytanie pochodziło z popularnego konta na X "Wolność Słowa". – Media donoszą, że ponad 240 uchodźców z Ukrainy nie chce opuścić akademika UMCS w Lublinie. Ile akademików w Polsce jest nadal zamieszkanych przez ukraińskich uchodźców? Brak akademików jest jednym z powodów tego, że młodzi Polacy nie podejmują studiów. Co robicie, aby akademiki nie stanowiły zbiorowego zakwaterowania dla przybyszów z innych krajów? – brzmiało pytanie.

– To ciekawa rzecz. Pierwszy raz o tym słyszę. Zadzwonię dzisiaj do rektora UMCS i się o to zapytam. Władze uczelni nie zgłaszały mi tego typu problemu. Sprawdzimy to. Wiem, że już nie ma tego typu problemów w Polsce – powiedział Wieczorek. Natomiast w tej chwili akademiki były do dyspozycji powodzian – dodał minister.

twitter

Odpowiedź resortu

Niebawem na kanałach społecznościowych Ministerstwa ukazała się odpowiedź, w której wynika, że Ukraińcy nie mieszkają już w akademiku "Helios". "Mają zapewnione inne miejsce zamieszkania" – wskazało MEiN bez przekazania, o jakie miejsce chodzi.

Na razie nie ma jednak odpowiedzi na pytanie dot. innych akademików w Polsce.

twitter

Minister: Co ma wisieć, nie utonie

W trakcie programu minister został też zapytany o nieudaną próbę odwołania poseł Pauliny Matysiak z sejmowej komisji infrastruktury.

Polityk stwierdził, że "co ma wisieć, nie utonie" i dodał, że kluby parlamentarne mają prawo dokonywać zmian w składach sejmowych komisji. Można zatem przypuszczać, że wkrótce nastąpi ponowna próba wyrzucenia poseł z Kutna ze składu komisji infrastruktury.

– Nie przygotowaliśmy się trochę i nie spodziewaliśmy się tej akcji ze strony prawicy i opozycji. Do tej pory zawsze było tak, że te zmiany w komisjach przechodziły, wszyscy głosowali za, bo sytuacja jest taka, że to kluby mówią, my do tej komisji wskazujemy daną posłankę czy danego posła. Więc no zrobili wczoraj taki numer, że wyciągnęli karty, czyli zerwali kworum – powiedział Wieczorek.

– Pani posłanka Matysiak robi to wszystko na własny rachunek i umówmy się tak, niech pani posłanka robi to na własny rachunek. Klub i prezydium klubu mają prawo do podejmowania swoich decyzji. Prawda jest taka, jak już jest zawieszona w klubie i pewnie ten klub opuści, bo jak widziałem te owacje opozycji i pani posłanki, która razem z opozycją klaskała, to pewnie zaraz wyląduje w innym klubie – dodał minister.

Czytaj też:
Partyjni nominaci Lewicy obsadzają instytucję utrzymywaną z podatków
Czytaj też:
"Chory system pełen nadużyć". Poseł interweniuje ws. 800 plus dla Ukraińców
Czytaj też:
Gdula nie przyszedł na debatę. Stanowski: Ze***ł się ze strachu

Źródło: Radio ZET / X
Czytaj także