Rządowe Centrum Legislacji opublikowało w ubiegłym tygodniu projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Zakładają one m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku.
"To dla mnie bardzo ważny dzień, bo w Wasze ręce oddaję efekt wielu miesięcy pracy całego naszego zespołu. Tym samym kontynuujemy proces legislacyjny, który jeszcze nie miał w Polsce miejsca i który mamy nadzieję zakończy się wprowadzeniem do polskiego prawa nowej instytucji" – napisała na platformie X Katarzyna Kotula, minister do spraw równości.
Ustawa o związkach partnerskich. Trela: Potrzebujemy jeszcze 17 głosów
Tomasz Trela z Lewicy odnosząc się do sprzeciwu PSL w sprawie projektu o związkach partnerskich stwierdził, że koalicji brakuje 17 głosów, aby projekt przeszedł w Sejmie.
– Na ten moment mamy sytuację taką – cała Lewica jest za, cała Koalicja Obywatelska jest za, cała Polska 2050 jest za. To jest 214 głosów. Potrzebujemy jeszcze 17 – wyliczał w TVN24.
Według niego "dzisiaj tak naprawdę dyskusja idzie o to, żeby przekonać te 17 osób z PSL-u, żeby zagłosowało za, albo stworzyć taką sytuację, że część z PSL-u będzie za, część się wstrzyma, część nie weźmie udziału w głosowaniu".
Jak dodał, ludowcy nie mają swojej ustawy i "na dobrą sprawę żaden polityk PSL-u nie jest w stanie powiedzieć, co mu się w tej ustawie pani minister Kotuli nie podoba".
– Rozmawiałem z panią minister Kotulą. Zadałem jej pytanie, chciałem się utwierdzić, ile razy rozmawiała z Polskim Stronnictwem Ludowym na ten temat. Nie była w stanie przypomnieć sobie, ile razy, bo tyle było tych spotkań. Z czym jeszcze mamy się posunąć? – pytał Trela.
Sawicki: PSL nie zajmie stanowiska
Wcześniej Marek Sawicki z PSL zwrócił uwagę, że zamieszczone na stronie internetowej RCL projekty nie są projektami rządowymi, tylko projektami przygotowanymi przez minister Kotulę.
– Jak będą one po konsultacjach międzyresortowych i zostaną przez Radę Ministrów przyjęte, to wtedy będą rządowe – zaznaczył poseł ludowców w rozmowie z TVN24.
Podkreślił, że każdy ma prawo zgłaszać swoje projekty. Jak zaznaczył, jeśli będą to projekty rządowe, Sejm będzie nad nimi głosował. – A czy uzyskają większość, tego nie wiem – dodał.
Sawicki przypomniał, że pod koniec października odbędzie się Rada Naczelna PSL, podczas której – jak mówił – "pewnie te projekty też staną się przedmiotem dyskusji".
Wyraził jednocześnie przekonanie, że "Polskie Stronnictwo Ludowe, jako środowisko polityczne w tej sprawie nie zajmie stanowiska". – U nas każdy poseł ma wolne prawo głosu w tej sprawie – oświadczył.
Czytaj też:
Lewica na krawędzi rozpadu. "Jestem zwolenniczką wyjścia z klubu"